BASTION STAROŁĘKA - WALKA Z WODĄ - Lepszy Poznań

Starołęka to w tej chwili najbardziej narażone na zalanie miejsce w Poznaniu. Na miejscu pracuje od kilkunastu już godzin 180 osób – strażaków, żołnierzy, harcerzy i wolontariuszy. Całą akcją dowodzi od 3:00 nad ranem Arkadiusz Surdyk ze Straży Pożarnej. Wał z worków z piaskiem ułożony wcześniej, wczoraj wieczorem zaczął osiadać, zatem trzeba było ułożyć worki jeszcze szerzej. Ludzi nie brakuje, choć były momenty, że brakowało piasku, worków, łopat – teraz wszystko jest już na miejscu – mówi Arkadiusz Surdyk. Jako dowodzący akcją musi się martwić nie tylko o sprzęt, ale też o ludzi. Chwilami brakuje dla nich kawy, herbaty – po prostu są ważniejsze sprawy. Czy uda uratować się te tereny? Czy woda rzeczywiście wzrośnie tylko do 665 cm..? Nie myślę teraz o tym, słyszałem już tyle prognoz – robimy co możemy – to wszystko – mówi dowodzący akcją na Starołęce.

Przejazd ulicą Starołęcką jest utrudniony. Jedzie tam dużo osób, by po prostu przyglądać się akcji. Policja stara się panować nad sytuacją na wąskiej w tym miejscu ulicy. Nie jest wykluczone całkowite jej zamknięcie.

Fala kulminacyjna dotrze do Poznania w niedzielę. Może mieć nawet 665 cm. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywanego, wały powinny wytrzymać napór wody.

Gorzej niestety rysuje się sytuacja osiedla nad Wartą przy starym porcie. Tej powodzi mogą – zdaniem niektórych specjalistów – nie wytrzymać mury oporowe. Najniebezpieczniej będzie, gdy woda zacznie opadać. Mury są pod stałą kontrolą.