Przede wszystkim bezpieczeństwo, mówią drogowcy posypując solą ulice i chodniki. Ale bezpieczeństwo dla naszego zdrowia, a także kieszeni to rezygnacja z toksycznej mieszanki.
Sól, którą zimą posypywane są ulice, szybko roztapia lodową taflę, ale przede wszystkim powoduje degradację zieleni. Ma także negatywny wpływ na nasze finanse, wiedzą o tym ci, którzy po zmaganiach z roztopową breją, muszą oddawać swoje zniszczone buty do szewca albo kupować kolejną parę.
Stowarzyszenie Wildzianie rozpoczęło właśnie akcję, która ma na celu uwolnienie dzielnicy od wszechobecnej zimą soli drogowej.
Wszyscy wiemy, że jedynym jej atutem jest to, że mamy zimą czarne ulice, poza tym szkodzi wszystkiemu, czego się tknie: zieleni przyulicznej, elewacjom budynków, chodnikom i ulicom, naszym butom, psim łapom, karoseriom aut i wózkom dziecięcym, piszą na facebooku.
Organizatorzy zachęcają do proekologicznego działania nie tylko w Internecie, ale planują także zorganizowanie dla zarządców wildeckich domów i zainteresowanych mieszkańców, spotkania dotyczące rezygnacji z tej metody “odśnieżania” ulic i chodników.
Stowarzyszenie apeluje do mieszkańców Wildy, o sprawdzenie czy wspólnoty mieszkaniowe rezygnują z soli drogowej, a jeżeli nie to postulują przekonywanie do zastępowania żrącej mieszanki piaskiem.
Przekonywać nie trzeba największej spółdzielni mieszkaniowej im. Hipolita Cegielskiego. Od ponad dwóch lat zamiast soli administratorzy osiedli wysypują oczyszczony piasek pochodzący z piaskownic. I jest to nie tylko ekologiczne, ale okazuje się, że także tańsze!
Dodaj komentarz