Trwają poszukiwania zaginionej przed tygodniem Ewy Tylman. Po porannym przeczesaniu brzegów Warty Policjanci natrafili na fragment przedramienia znajdujący się w rzece.
Poniżej mostu Świętego Rocha w rozwidleniu rzeki Warty przy brzegu został znaleziony fragment ludzkiego ciała. Miejsce zostało zabezpieczone przez Policję. Na miejsce wezwano patologa i prokuratora.
Ewa Tylman ostatni raz widziana była a ulicy Mostowej w pobliżu mostu Świętego Rocha w nocy z niedzieli na poniedziałek (22/23.11). Tutaj ślad po niej się urywa. Poszukują jej bliscy, znajomi, a także Policja. Do wyjaśnienia losów Ewy przyłączył się także Krzysztof Rutkowski. Sprawa ta poruszyła wszystkich chyba mieszkańców Metropolii Poznań, którzy w różny sposób starają się pomóc.
AKTUALIZACJA (13:20) – Moi ludzie z pomocą drona, który sprawdzał rzekę z powietrza odnaleźli fragment prawdopodobnie ludzkiego ciała – lewa ręka – pisał na profilu społecznościowym Krzysztof Rutkowski.
AKTUALIZACJA (13:50) – podczas konferencji prasowej ojciec zaginionej apeluje, żeby Policja współpracowała z ludźmi z firmy Krzysztofa Rutkowskiego. Sam detektyw dodaje, że po badaniach wariograficznych mężczyzny, który był widziany z Ewą na ulicy Mostowej, nie można jednoznacznie wskazać, czy kłamie, czy nie.
AKTUALIZACJA (14:00) – apel do policjantów z mojej strony – mówi Rutkowski- nie przeszkadzajcie nam w robocie, bo nie przyjechaliśmy tutaj, żeby jako paparazzi podglądać na jachcie celebrytów, tylko przyjechaliśmy pomóc rodzinie, która cierpi. Do tej pory każda akcja, którą prowadziliśmy w Poznaniu była prowadzona w ścisłej współpracy z Policją i z dobrymi efektami.
AKTUALIZACJA (14:10) – Policjanci potwierdzili, że jest to ludzka ręka, nie wiadomo czy należy do kobiety, czy mężczyzny. W tej chwili Policjanci przeczesują dno Warty poniżej miejsca znalezienie fragmentu ciała.
AKTUALIZACJA (14:40) – Policjanci na razie nie łączą znalezionego w Warcie fragmentu ciała z zaginioną Ewą Tylman.
Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie potwierdzić ze stuprocentową pewnością płci osoby, do której ta ręka należy – mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu – konieczne są badania w zakładzie medycyny sądowej.
W takiej sytuacji trzeba czekać na wyniki specjalistycznych badań. To zbyt poważna sprawa, by na podstawie niepełnych informacji ferować wyroki. Policja musi przestrzegać pewnych procedur i ważyć słowa.
Właściwie to nie fragment przedramienia, a cała uciętą rękę.