Udaje się nam przywracać pamięć zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego z 1918 roku, ale niewiele wiemy i nie wspominamy innego ważnego zrywu poznaniaków! Także zwycięskiego, w 1806 roku w okresie wojen napoleońskich.
Patriotyczny zryw Wielkopolan i ich udział w próbie odrodzenia państwowości polskiej przypomniany został podczas konferencji organizowanej przez Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, a dziś byliśmy świadkami rekonstrukcji wjazdu generała Dąbrowskiego do miasta. Z tej okazji ukazały się znaczki i karty pocztowe, wybity został pamiątkowy medal.
Inscenizacja wjazdu generała wyglądała bardzo uroczyście – wpoprzedzał go oddział piechoty w mundurach z czasów Księstwa Warszawskiego, a on sam wjechał w karecie zaprzężonej w cztery konie pod sam ratusz, gdzie powitał go prezydent Jacek Jaśkowiak.
Dokładnie przed 210 laty, 3 listopada, do Poznania przyjeżdża entuzjastycznie witany oddział 200 szaserów, czyli strzelców konnych, pod dowództwem płk. Remy Exelmansa. Stacjonujący w Berlinie Napoleon wezwał natomiast do siebie gen. J.H. Dąbrowskiego i J. Wybickiego. To oni po owym spotkaniu sformułowali odezwę do Polaków zapowiadającą odzyskanie niepodległości.
6 listopada 1806 roku przybyli do Poznania gen. J.H. Dąbrowski i J. Wybicki, co spowodowało spontaniczny ruch powstańczy w Wielkopolsce, wspominany przez Mickiewicza w „Panu Tadeuszu” jako przykład sukcesu w walce o niepodległość.
Rezydując w ówczesnym pałacu Mielżyńskich Dąbrowski z Wybickim, przystąpili do organizacji armii i tworzenia zrębów polskiej administracji. Był to istotny czynnik, który wymusił następnie powołanie do życia Księstwa Warszawskiego, jako nowej formuły polskiej państwowości po upadku Rzeczpospolitej w końcu XVIII w. Przez kilka tygodni związanych z działalnością Dąbrowskiego i Wybickiego Poznań był centrum polskiego życia politycznego i wojskowego, ośrodkiem przełomowych dla Polski wydarzeń.
Dodaj komentarz