Ciężki, samochód ciężarowy wyposażony w podnośnik hydrauliczny służący do obsługi bilbordów zniszczył spacerową alejkę przy ul. Murawa. Na odcinku kilkudziesięciu metrów powstały głębokie koleiny. Jednak jak informuje Straż Miejska nie był to koniec bezmyślnej dewastacji trawników.
Okazało się jednak, że to nie jedyne bezmyślne działania kierowcy i obsługi firmy bilbordowej. Na wysokości os. Zwycięstwa strażnicy zauważyły ten sam pojazd stojący przy kolejnym bilbordzie. Ponownie kierowca wjechał ciężarówką wzdłuż alejki spacerowej i manewrując pojazdem na trawniku zniszczył spora jego część. Kierowca został ukarany mandatami na łączna kwotę 600 zł.
Do podobnego zdarzenia doszło także przy ulicy Podjaryszki – informuje Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej.
Na terenie osiedla Krzesinki niektóre ulice są drogami gruntowymi, a ulica Podjarszyki na odcinku ok. 300 m, została zniszczona prawdopodobnie przez pojazdy ciężarowe dojeżdżające do pobliskiej budowy. Przy takich koleinach przejście, zwłaszcza dla osób z małymi dziećmi czy dla niepełnosprawnych poruszających się na wózkach, jest niemożliwe. Niestety tu strażnikom nie udało się ustalić sprawcy dewastacji.
W opisanych przypadkach mandat karny nie zamyka dalszej odpowiedzialności finansowej sprawcy. Zarządca terenu, po oszacowaniu strat, może dochodzić od sprawcy pokrycia kosztów rekultywacji trawników – komentuje Przemysław Piwecki
co za gość pozwolił aby bilbordy stały na środku trawnika ,a potem bo firma zniszczyła trawnik .a jak mają zapłacić za podnośnik z większym zasięgiem to problem . za te zniszczenia powinien zapłacić urzędnik który wydał pozwolenie na te bilbordy