Multikino 51

Multikino 51

Adres: Królowej Jadwigi 51
Poznań

Map data © OpenStreetMap




Zaledwie 12 kilometrów – taką długość ma uchodząca za najniebezpieczniejszą droga na świecie. Mowa o Route Irish, dzielącej Bagdad od lotniska. Ataki, zamachy, strzelaniny są tu na porządku dziennym. To właśnie na Route Irish ginie Fergus (w tej roli Loach obsadził komika, Johna Bishopa), którego na wyjazd do Iraku namówił najlepszy przyjaciel – Frankie (Mark Womack). Gdy widzimy go po raz pierwszy, płynącego promem, Frankie wciąż odtwarza w głowie ostatnią wiadomość, jaką na telefonicznej sekretarce zostawił Fergus. Jego jedynym celem, a właściwie obsesją, staje się wyjaśnienie okoliczności wypadku, w którym zabity został przyjaciel. Frankie podejrzewa, że było to morderstwo. Obaj mężczyźni pracowali dla prywatnej firmy chroniącej konwoje, dziennikarzy, inżynierów. Prywatyzacja wojny, związana z nią moralna korupcja i bezprawie to jeden z wiodących tematów wciągającego filmu o zemście i o przemocy, która rykoszetem powraca do jej sprawców, ale też zaraża ofiary – jest niczym niechciany prezent przywieziony z dalekiego kraju. Nakręcona wkrótce po komedii „Szukając Erica”, „Route Irish”, to powrót „starego” Loacha, jakiego znamy z „Ziemi i wolności”, „Wiatru w oczy”, „Chleba i róż”. Surowy, wręcz chłodny w formie (autorem zdjęć jest Chris Menges, dawny współpracownik Kena Loacha), zarazem jednak pełen pasji,  politycznie zaangażowany film wyrósł, jak mówił sam reżyser, z gniewu. Jak wszystkie najlepsze filmy Loacha, bo choć „Route Irish” odwołuje się do aktualnych zdarzeń, znaleźć w nim można stale obecne w twórczości 74 – letniego dziś Brytyjczyka wątki i bohaterów. Bogaci wykorzystują i korumpują biednych. Państwo legalizuje zbrodnię. Teorie spiskowe krążą w powietrzu. Sprawiedliwość nie istnieje, jeśli nie wyegzekwuje się jej samemu. Idealiści skazani są na klęskę. Przemoc wywołuje przemoc.

Do jednej z ról reżyser zatrudnił żołnierza, oślepionego po wybuchu pocisku w Iraku, ale efekt realizmu osiąga na kilka sposobów. WW filmie znalazła się choćby niezwykle brutalna scena przesłuchania – Frankie topi pewnego mężczyznę metodą, jakiej nauczył się na wojnie. Irak zmienił go bardziej, niż sądzi:  nikomu nie ufa, wszystkich podejrzewa, ulicę obserwuje, niczym snajper, przez celownik karabinu. Nawet jeśli przeżyjesz podróż Route Irish – móiw Ken Loach - ona na zawsze zostanie w tobie. (ms)