Multikino 51
Adres: Królowej Jadwigi 51
Poznań
“Gdy w 2005 roku po raz pierwszy odwiedziłem ekwadorską Amazonię byłem zszokowany skalą ekologicznej dewastacji. Widziałem i czułem zanieczyszczenie petrochemikaliami, które wylewano tu wprost do wody lub do wykopanych w ziemi dołów. Tak właśnie zachowywało się Texaco od końca lat 60 – tych, gdy zaczęło wydobywać ropę w tym miejscu. Rozmawiałem z mieszkającymi wokół Indianami, chorymi na raka i inne choroby. Nazywają siebie los afectados, czyli zaatakowanymi” – przyznaje Joe Berlinger, reżyser Surowej ceny ropy. Film, utrzymany w stylistyce kina cinéma vérité, kręcony przez trzy lata, opowiada o największej i najbardziej kontrowersyjnej sprawie, jaką jest zanieczyszczenia środowiska, najpierw przez koncern Texaco, a następnie przez Chevron, który przejął po Texaco nie tylko wpływy, lecz również naganne metody działania. Afera, znana pod nazwą amazońskiego Czarnobyla, doprowadziła w efekcie do starcia w sądzie pomiędzy walczącymi o odszkodowania Indianami, a przedstawicielami Chevronu, który nie przyznaje się do winy, twierdząc, że cała sprawa jest sfabrykowana, a jej celem jest wyłudzenie gigantycznych odszkodowań.
Surowa cena ropy jest zapisem spektakularnej i głośnej batalii na rzecz ochrony środowiska, jaka toczy się ostatnio w Ameryce Łacińskiej. Po publikacji na łamach Vanity Fair do akcji włączyli się przedstawiciele polityki, show biznesu, pozarządowych organizacji, jak również władze Ekwadoru z prezydentem na czele, ale mimo to lobbyści naftowi cały czas komplikują przebieg procesu. Gra jest warta świeczki, bo dotyczy odszkodowań w wysokości 27 milionów dolarów, jakie amerykański koncern ma zapłacić za skażenie środowiska Amazonki.
Reżyser filmu stara się zachować jak największy obiektywizm wobec sprawy, wokół której trudno jest przejść obojętnie. Przedstawiając inspekcje sądowe w zdewastowanej dżungli, wystąpienia Indian w siedzibie Chevronu i ich pikiety oraz demonstracje w amerykańskich miastach, a także rozpaczliwe poszukiwania sojuszników dowodzi, że tragiczna dewastacja gigantycznej części Amazonki, a także los Indian, którym grozi całkowite wyginięcie postawiony został na szali z bezwzględnym i nie zważającym na nic partnerem: potężnymi zyskami, jakie płyną z wydobycia ropy.