O filmie
Zrealizowany na podstawie bestsellerowej powieści film „Niebo istnieje… naprawdę” opowiada prawdziwą historię, która stała się inspiracją dla milionów ludzi na całym świcie. To historia chłopca, który będąc na granicy życia i śmierci doświadczył bliskości Boga oraz tych, którzy już odeszli. To również opowieść o szukaniu przez ojca odwagi, aby uwierzyć w świadectwo chłopca i podzielić się z innymi tą dobrą nowiną.
W 2010 roku historią Coltona Burpo żyła niemalże cała Ameryka. Na rynku pojawiła się najpierw książka nieznanych autorów, która rekomendowana sobie nawzajem przez czytelników trafiła w końcu na pierwsze miejsce listy bestsellerów New York Timesa. Co sprawiło, że napisana przez Todda Burpo i Lynn Vincent opowieść przetłumaczona została na 35 języków i sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie, dając początek licznym dyskusjom na temat natury życia, śmierci, wiary i wieczności. Prawdopodobnie prawdziwość i szczerość opowieści, w której małemu chłopcu dane jest doświadczyć rzeczy dla przeciętnego człowieka niewyobrażalnych oraz postawa rodziców, szczególnie Todda Burpo - ojca, w obliczu wątpliwości związanych z wiarą i podejścia do zjawisk, których nie da się zbadać „szkiełkiem i okiem”. To właśnie doświadczenie Todda – od postawy zwątpienia i niewiary po odwagę stawienia czoła własnym rozterkom oraz osobom kwestionującym prawdziwość przeżyć Coltona – zaintrygowało twórców filmu, którzy postanowili dokonać filmowej adaptacji książki. Dostrzegli w niej historię, w której prawie każdy może znaleźć lustrzane odbicie swoich własnych przemyśleń na temat życia, jego sensu, śmierci i wieczności, znajdując przy tym odwagę do stawiania pytań i szukania odpowiedzi.