Ponad setka poznaniaków oddala krew dla chorego strażaka, kapitana Roberta Stachowiaka. Do komendy przy Masztalarskiej przybyli nie tylko strażacy z większości poznańskich jednostek, ale również z innych powiatów. W długiej kolejce do oddania krwi stali szeregowi strażacy, ich dowódcy, a także bardzo dużo osób niezwiązanych bezpośrednio ze strażą pożarną – przyszli dlatego, że po prostu chcieli pomóc.
Chętnych było tak wielu, że zaplanowana przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa akcja zamiast o 15.00, zakończyła się o 18:00.
Można powiedzieć, że Robert, mimo, że sam walczy o życie, wciąż pomaga ratować innych, gdyż bez jego heroicznej postawy, która jest inspiracją dla nas wszystkich, nie udałoby się zebrać tego dnia kilkudziesięciu litrów krwi. Wiele osób zgłosiło też swój akces do rejestru dawców szpiku. Trudno wyrazić słowami naszą wdzięczność – sądzimy, że najlepszym jej wyrazem będzie organizacja kolejnej akcji zbiórki krwi oraz rejestracji potencjalnych dawców szpiku mówi Sławomir Brandt, rzecznik poznańskich strażaków.
Dodaj komentarz