Policjanci zatrzymali właśnie sprawcę 9 napadów na sklepy spożywcze w Poznaniu, Luboniu, Puszczykowa i Komornik.
Do napadów doszło w ostatnim tygodniu grudnia i na początku stycznia. Wszystkie wyglądały podobnie. Bandyta wchodził do sklepu późnym wieczorem i wykorzystując moment w którym na miejscu była tylko jedna osoba z personelu sklepu, zakładał kominiarkę i przedmiotem przypominającym broń groził sprzedawcy, po czym żądał wydania pieniędzy – relacjonuje Andrzej Borowiak z poznańskiej policji – w większości przypadków dostawał pieniądze, a następnie uciekał.
Po przesłuchaniu napadniętych pracowników sklepów zaczęto podejrzewać, że za wszystkimi napadami stoi ta sama osoba. Wszędzie scenariusz i zachowanie napastnika było podobne. Zgadzał się także strój.
Przełomem w sprawie okazało się dotarcie do osoby, która widziała jak bandyta po jednym z napadów wsiadł do taksówki – tłumaczą policjanci – idąc tym tropem funkcjonariusze zatrzymali w końcu bandytę w samochodzie na drodze z Lubonia do Poznania – dodają. Przeszukując jego mieszkanie znaleźli broń, którą terroryzował sprzedawców. Podczas pięciu napadów na sklepy w Luboniu, dwóch w Poznaniu i po jednym w Puszczykowie i Komornikach jego łupem padło kilka tysięcy złotych. Aż w 4 przypadkach napadnięci nie dali się zastraszyć i swoim zachowaniem spłoszyli sprawcę.
Jak się okazało na sklepy napadał 20 letni mieszkaniec Poznania. Wcześniej nie był karany za przestępstwa kryminalne, ale teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Dodaj komentarz