W pierwszym meczu rundy wiosennej Kolejorz pokonał beniaminka Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 5:2 (2:1).
Mecz dobrze zaczął się dla poznaniaków. Już w 10. minucie Pawłowski umieszcza futbolówkę w bramce gości. W 41. minucie Nicki Billi zapisuje swojego pierwszego gola dla Lecha. Dwie minuty później Termalica zdobywa kontaktowego gola. Zaraz po przerwie goście wyrównują i mecz zaczyna się od początku. W 56 minucie Szymon Pawłowski wykorzystuje błąd bramkarza i pewnie umieszcza piłkę w pustej bramce. Na zakończenie spotkania Kownacki wykorzystuje karnego, i w doliczonym czasie gry zdobywa piątego gola. Lech kończy spotkanie z wynikiem 5:2
Przegraliśmy wysoko, uważam, że zdecydowanie za wysoko. Początek meczu w naszym wykonaniu był ogólnie mówiąc średni. Zanim weszliśmy w mecz przegrywaliśmy 1:0. Zespół nieźle zareagował i zdobył kontaktowego gola. Po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat i wyrównaliśmy. Niestety brakuje nam wyrachowania, dzisiaj mając wynik 2:2 trzeba było spokojnie pograć, wykorzystać, że boisko było bardzo grząskie i pomęczyć przeciwnika i w końcówce zadać ostateczny cios. Muszę pochwalić swój zespół za ambicje, za to że odwrócił losy spotkania z 2:0 na 2:2. Niestety obraz meczu zamazała końcówka, gdzie przegrywając 3:2 nie mieliśmy nic do stracenia. Wprowadziliśmy kilka ofensywnych zmian kosztem zabezpieczenia defensywy i skończyło się karnym, no a w konsekwencji w przedłużonym czasie gry dobił nas Kownacki – mówił po meczu Piotr Mandrysz, trener gości.
Wydawało się, że po drugiej bramce mecz będzie bardziej spokojny. Niestety bramka na koniec pierwszej połowy i na początek drugiej skomplikowały nam to spotkanie. Termalica pokazała, że kiedy zostawialiśmy im zbyt dużo swobody, to potrafiła operować piłką naprawdę dobrze. Najważniejsze dzisiaj było dobrze zacząć. Wydaje mi się, że wynik troszeczkę za wysoki, bo Termalica miała swoje okazje. Ale cieszymy się z tych trzech punktów – mówił po meczu Jan Urban, trener Kolejorza.
Relację z meczu możecie przeczytać tutaj.
Dodaj komentarz