Barwny korowód, który w niedzielę przeszedł przez centrum miasta, upamiętnił przybycie Bambrów do Poznania. 300 lat temu osadnicy spod Bambergu opuścili swoje ziemie i ruszyli do Wielkopolski, by tu zasiedlić wyludnione przez zarazę i wojny wsi.
Korowód złożony z Bambrów, ich wozów i zwierząt wyruszył o godz. 14:00 ze Śródki, by przypomnieć drogę, jaką 300 lat temu przebyli osadnicy z Bambergu. Zanim jednak barwna grupa dotarła na Stary Rynek, zatrzymała się na chwilę pod poznańską katedrą. Tam ks. Ireneusz Szwarc, jej proboszcz, przekazał Wolfgangowi Metznerowi, wiceburmistrzowi Bambergu, krzyż z czarnego dębu – pamiątkę przybycia osadników do Poznania.
Przy akompaniamencie wiwatów i oklasków korowód dotarł pod poznański Ratusz, gdzie na osadników czekali już licznie zebrani poznaniacy.
Ludu Poznania! Oto do naszego miasta umęczonego przez wojny, przemarsze wojsk, grabieże i morowe powietrze przybywa pierwsza grupa osiedleńców z wiosek wokół miasta Bamberg, powitajcie ich brawami – wołał ze schodów Ratusza herold. – Przemierzyli w trudzie i licznych niebezpieczeństwach siedem setek mil. Szli wytrwale prawie pięć miesięcy, od miasta do miasta, przez lasy i od parafii do parafii. Ci wolni ludzie dotarli do nas, aby zasiedlić i odbudować wymarłe, zniszczone i opuszczone wsie podpoznańskie i stać się pełnoprawnymi obywatelami. Okażcie im serce, wyciągnijcie do nich dłoń, zawierzcie im, gdyż ludzie to spokojni, pracowici i bogobojni.
Gości z Bambergu chlebem i solą przywitali Katarzyna Kierzek-Koperska, zastępczyni prezydenta Poznania, Przemysław Alexandrowicz, wiceprzewodniczący rady miasta oraz Marcin Kostaszuk, zastępca dyrektora Wydziału Kultury UMP.
Witajcie na poznańskiej ziemi! – zwróciła się do Bambrów Katarzyna Kierzek-Koperska, a potem odczytała fragment dokumentu związanego z lokacją. – “My, niżej podpisani podkomorzy i administratores dóbr podkomorskich należących do królewskiego miasta Poznania pragniemy doprowadzić do właściwego stanu i osadzić gospodarzami wsie: Lubonia – – A zaś stopniowo inne – jako to: Rataje. Wilda, Dębiec, Górczyn, Łazarz, Jeżyce, Winiary, Bonin – które wskutek wojny szwedzkiej ucierpiały, jak również wskutek zarazy, która w roku 1709 szerzyła się w mieście Poznaniu i okolicy i przez to zabrała bardzo dużo ludzi”.
Delegacja Bambrów przeszła też pod pomnik Bamberki, by tradycyjnie udekorować go girlandą. Następnie cały korowód udał się na Wolny Dziedziniec Urzędu Miasta Poznania, gdzie rozpoczęła się biesiada, mająca uczcić przybycie gości.
To już 300 lat odkąd Bambrzy przybyli do Poznania – podkreślała Katarzyna Kierzek-Koperska. – To była grupa, która nie tylko mocno ugruntowała się w naszym mieście, ale też wiele tu wniosła: własną kulturę, kuchnię, gospodarność. Bambrzy wykazali się też ogromną lojalnością w czasach, gdy zmuszano ich do germanizacji. Za to wszystko im oraz ich potomkom należą się podziękowania.
Na Wolnym Dziedzińcu na gości czekała nie tylko biesiada: przygotowano też wiele atrakcji dla najmłodszych. Dzieci mogły dowiedzieć się, jak wyglądało życie bamberskich osadników 300 lat temu, poznać tajniki wyrobu tkanin czy spróbować swoich sił w dojeniu sztucznej krowy.
Podczas uroczystości Zarząd Fundacji Rozwoju Miasta Poznania przyznał nagrodę Arlecie Kolasińskiej z Fundacji Puenta, która zorganizowała korowód.
Niedzielny korowód był częścią zaplanowanych na cały rok obchodów 300. rocznicy przybycia Bambrów do Poznania. Kolejna odsłona już 5 października – wtedy odbędzie się konferencja naukowa “300 lat Bambrów w Poznaniu. Dziedzictwo kulturowe małych wspólnot migracyjnych w Polsce”. 19 października będzie można posłuchać koncertu jubileuszowego w Auli UAM, a 29 października odbędzie się uroczysta msza święta w katedrze poznańskiej.
Dodaj komentarz