Pochodzący z Kanady Stephen Paul Taylor wystąpił w 37. koncercie cyklu Solo na Szelągu. Piątkowy występ porwał publiczność do tańca i nie sposób będzie go zapomnieć.
Solo na Szelągu to cykl kameralnych koncertów w pięknych okolicznościach przyrody Ogrodu Szeląg.
W tym sezonie cykl 10 wyjątkowych wydarzeniach muzycznych rozpoczął kobiecy duet Córy Słońca.
Ostatnim piątkowym wieczorem na scenie wystąpił niesamowity Stephen Paul Taylor. Mówią o nim “jednoosobowa synthpopowa orkiestra”. Jest owocem miłości Future Islands i Daft Punk ze szczyptą Freddiego Mercury’ego dodaną dla równowagi.
8 lat temu zasłynął piosenką “Everybody Knows Shit’s Fucked”, która uczyniła go bohaterem internetu. Grał w dwudziestu dwóch krajach Europy, zarówno na weselach, w klubach jak i tramwajach czy stacjach metra. Polska publiczność poznała go w ramach Festiwalu Malta w 2016 roku, kiedy grał promując swoją kasetę wydaną przez rodzime BDTA.
W maju wypuścił “Sexually Confident Male” singla ze swojego nadchodzącego albumu, z którym ma zamiar koncertować jesienią po Stanach Zjednoczonych.
Scena go kocha, publiczność pod sceną szaleje. Częste zmiany strojów podczas występu i wyjątkowy ruch sceniczny sprawiają, że tego artysty zapomnieć się nie da.
Solo na Szelągu vol. 38: Postman
Ogród Szeląg
piątek, 24 czerwca godzina 20:00
Wstęp wolny
Dodaj komentarz