Arkadiusz Malarz z karą 5.000 złotych, a Jasmin Burić zawieszony na trzy mecze. Takie kary otrzymali zawodnicy biorący udział w burdzie do jakiej doszło w sobotnim meczu Legii z Lechem (2:1).
Cała sytuacja miała miejsce w 90 minucie, kiedy to Kolejorz wykorzystał rzut kary i zdobył wyrównująca bramkę. Poznaniacy, chcąc jak najszybciej wznowić grę chcieli wyjąć piłkę z bramki i zanieść na środek boiska. Tym, który chciał wziąć piłkę był Dawid Kownacki, jednak nie chciał na to pozwolić bramkarz Legii. Wywiązała się ostra szamotanina, do której dołączył nawet siedzący na ławce Jasmin Burić.
Po meczu Arkadiusz Malarz przepraszał Kownackiego. Jednak wpisem na Twitterze podgrzał jeszcze atmosferę.
Dawid mógłby mieć jednak trochę więcej cojones i nie konfabulować, że go dusiłem, bo na filmie widać jak celowo wiotczeje w rękach – napisał Malarz.
Nie wspomniał już nic o kopnięciu Kownackiego, co było widać podczas telewizyjnej relacji. To właśnie od kopnięcia naszego zawodnika przez bramkarza Legii wszystko się zaczęło.
Wielu kibiców Legii, zwraca uwagę na sytuację z maja, kiedy to podczas Pucharu Polski Arkadiusz Malarz został trafiony jedną z wielu rac rzucanych przez poznańskich kibiców na Stadionie Narodowym w Warszawie. Faktycznie, bramkarz Legii mógł upaść na murawę, a Lech prawdopodobnie walkowerem by przegrał. Jednak, nawet jeżeli, to to co widzieliśmy w sobotę, zdaniem bramkarza było czym innym, to jednak jego zachowanie nie powinno mieć miejsca.
Dodaj komentarz