Przy ulicy Rubież pies pogryzł cztery osoby, które zostały przewiezione do szpitala. Zwierzę zachowywało się bardzo agresywnie, miejscy strażnicy mieli problem z złapaniem czworonoga. Jak wynika z informacji uzyskanych przez strażników kejter nie miał aktualnego szczepienia przeciwko wściekliźnie.
Pies, prawdopodobnie mieszaniec, podobny do owczarka niemieckiego szybko biegał i wyglądał jakby był w amoku, co uniemożliwiło złapanie go. Dopiero, na podstawie informacji od mieszkańców udało się ustalić miejsce pobytu właściciela – informuje Przemysław Piwecki, rzecznik Straży.
Dopiero na widok swojego pana pies uspokoił się i powrócił do domu. Jego właściciel był w tym czasie pijany. To jednak nie kończy sprawy. Do braku właściwego nadzoru nad zwierzęciem, który doprowadził do pogryzienia 4 osób dochodzi także kwestia niehumanitarnego traktowania kejtra.
Strażnicy ustalili, że zwierzę było bite przez swojego właściciela. Sprawa została przekazana Policji. Dodatkowo o pogryzieniu został poinformowany Sanepid.
Kejter się odmienia.