Straż miejska odnotowała zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na chodniku przy ulicy Warszawskiej. Wydawało się, że to kolejna rutynowa kontrola, jednak szybko okazało się, że 47 letni mężczyzna nie jest bezdomny. Okazało się także, że nie jest Polakiem.
Przybył do nas z odległej Finlandii o czym świadczyły dokument potwierdzające jego obywatelstwo. Ze względu na barierę językową, mężczyzna nie odpowiadał na podstawowe zwroty angielskie i niemieckie, patrol przewiózł go do dyżurnego na Pl. Kolegiacki skąd skontaktowano się z Ambasadą Finlandii w Warszawie.
Pracownica ambasady przeprowadziła kilkunastominutową rozmowę z Finem, z której wynikło, że jest on w drodze do jednego z krajów azjatyckich. Niestety nie umiał powiedzieć jak znalazł się w naszym kraju. Nie posiadał przy sobie żadnego bagażu, ani paszportu. Miał przy sobie tylko tymczasowy dowód osobisty.
Mężczyźnie udzielono pomocy lekarskiej. Pechowy Finlandii jak informuje Straż Miejska posiadał ubezpieczenie zdrowotne i nie będzie problemów z zapłatą za świadczone usługi medyczne. Strażnicy przetransportowali mężczyznę do szpitala przy ul. Kurlandzkiej, gdzie został poddany kompleksowym badaniom.
Obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu, a wyjaśnieniem jego sytuacji zajęli się pracownicy ambasady.
hahah, dobre!