Na niedzielne śniadanie w wielu domach przygotowuje się jajecznicę. Jest to danie z pewnością sycące, w podstawowej wersji łatwe w przygotowaniu i można je robić na setki sposobów. W naszym weekendowym cyklu namawiamy was przeważnie do poszukiwań i eksperymentów prezentując kolejne ciekawe przepisy. Tym razem będzie to podróż sentymentalna.
Zaglądamy ponownie na blog FoodieCrush, który prowadzi Heidi z Utah. Jakiś czas temu rzuciła intratną posadę dyrektor kreatywnej i poświęciła się całkowicie swojej pasji, jaką jest gotowanie. Opowiada o nim, robi zdjęcia, publikuje i eksperymentuje. Warto zajrzeć na jej stronę by samemu przekonać się, że robi to wybornie!
Jajecznica, którą dzisiaj przedstawimy Heidi kojarzy się z jej babcią i tatą, którzy pochodzili z Niemiec. Wszystko musiało być u nich na miejscu, uporządkowane i w odpowiedniej kolejności. Gdy jest robiona, oddają niejako hołd swojej babci.
To jest posiłek, który zawsze przenosi mnie w czasy młodości – przyznaje Heidi.
Zapewne również macie takie dania i smaki w pamięci, które działają jak wehikuł czasu. Są często niedoścignione i nie do powtórzenia, ale miło się je wspomina. To jednak zupełnie inny temat.
Dzisiaj BABCINA JAJECZNICA, która na szczęście jest bardzo prosta. Wszystkie składniki powinniśmy bez problemu dostać na naszym ulubionym ryneczku lub w składzie* za winklem. Jedynym problemem może być tylko specjalny sos.
Co zatem potrzebujemy, by przygotować ją dla 4 osób? Bierzemy 8 dużych jaj, Heidi wykorzystuje 1 łyżeczkę korzennego sos Worcestershire, sól, 2 łyżki wody, 2 łyżki masła, boczek pokrojony w paski, około 12 pieczarek i 2 młode cebulki ze szczypiorem.
Rozgrzewamy patelnię i wrzucamy na nią boczek smażąc go równomiernie tak jak lubimy, ale raczej nie robimy z niego suchych wiórków. Na talerzu kładziemy papierowy ręcznik i kładziemy na niego gotowy boczek, by pozbyć się w ten sposób nadmiaru tłuszczu.
Wycieramy też takim ręcznikiem patelnię, albo bierzemy kolejną, i topimy na niej masło. Gdy będzie już odpowiednio rozgrzane wrzucamy pokrojone pieczarki smażąc je ok 4-5 minut, po czym dodajemy posiekaną cebulkę i szczypior. Po 1 minucie wspólnego podsmażania zdejmujemy patelnię z palnika.
Jaja wbijamy do miski, czy dużego kubka i mieszamy kwierlejką*. Dodajemy wodę, sos i przyprawy. W tym czasie podgrzewa się nam już duża patelnia, na którą kładziemy pozostałą część masła. Gdy będzie już odpowiednie wlewamy zawartość z miski i gotujemy około 1 minuty.
Gdy jajka będą jeszcze nie do końca ścięte dodajemy boczek oraz pieczarki z cebulką. Zdejmujemy z ognia, gdy tylko jaka się zetną. Gotowe, można wołać wszystkich na niedzielne śniadanie.
DZIEŃ SMACZNY POZNAŃ!
Dokładną recepturę i sposób przygotowania przez Heidi znajdziecie klikając tutaj. Zachęcamy też do odwiedzania jej kulinarnego blogu FoodieCrush, na którym z pewnością znajdziecie więcej ciekawych przepisów.
*jeszcze wyjaśnienie, dla tych, którzy nie znają gwary poznańskiej. Skład to sklep, bo samo słowo sklep oznacza piwnicę. Kwierlejka to… takie coś do mieszania zwane mątewką.
Dodaj komentarz