Kuratorzy idiomu „Platforma Bałkany” czyli niebezpieczna miłość do narodu pokażą publiczności tegorocznego Malta Festivalu współczesną sztukę tworzoną przez artystów pochodzących z krajów byłej Jugosławii. W programie zobaczymy m.in. spektakl Olivera Frljića „Turbofolk”, inspirowany mariażem ludowych melodii z techno i dance, w latach wojny zagrzewał do bitwy żołnierzy, a treści podsycały nacjonalizm, spektakl „The Republic of Slovenia” wracający do czasów wojny na Bałkanach i działań politycznej mafii zamieszanej w nielegalny handel bronią.
Podczas 27. edycji Malta Festival Poznań, która odbędzie się między 16 a 25 czerwca widzowie wybiorą się w teatralną podróż po skomplikowanym obszarze znaczeń społeczno-kulturowych, w całej swojej złożoności etnicznej i politycznej, daleka będzie od stereotypów krajów byłej Jugosławii. Idiom „Platforma Bałkany”, którego kuratorami są Oliver Frljić – chorwacki reżyser teatralny i Goran Injac – dyrektor artystyczny Słoweńskiego Teatru Młodych ma odczarować Bałkany wyobrażone.
Staraliśmy się wybrać program, który będzie konceptualny, jak najmniej teatralny. Bawimy się stereotypem, działamy w kontrze do oczekiwanego obrazu Bałkanów. W latach 90. powstał mocny dyskurs o Bałkanach jako złym miejscu, w którym się nie chce być, czymś odwrotnym od tzw. pozytywnej politycznej tożsamości Zachodu. Dorastałem w okresie mocnego ruchu nacjonalistycznego, który zniszczył wcześniej mój kraj. Widziałem wszystko, co można zrobić w imię miłości do narodu, wywołało to we mnie wielki sprzeciw wobec tego typu idei – mówi Goran Injac
Program teatralno-performatywny w duchu bałkańskim uzupełni przegląd awangardy jugosłowiańskiego kina – „czarnej fali” z lat 60. i 70., po raz pierwszy w Polsce zobaczymy prezentację filmów serbskiego reżysera Želimira Žilnika.
Po raz piąty na placu Wolności stanie najważniejsze miejsce festiwalu a w nim rozbudowany program Generatora Malta, plenerowe spektakle i koncerty, wieczorne silent disco, warsztaty i spotkania.
Dodaj komentarz