Bestialstwo wobec psa!

Mówi się, że kejter jest najlepszym przyjacielem człowieka. Ten jednak często nie odwzajemnia tej przyjaźni. Niemal każdego dnia można znaleźć informacje o bestialskim traktowaniu psów. Tym razem historia taka miała miejsce w Kiekrzu.

Na facebookowym profilu poznańskiego Schroniska dla zwierząt pojawił się bardzo emocjonalny wpis opisujący to, co wydarzyło się w Kiekrzu.

Można. Można przywiązać psa do torów kolejowych. Można odejść, licząc, że zginie pod kołami pociągu. Można nie wiedzieć, że jednak przeżył. Można nie widzieć uciętej nogi, ucha, uszkodzonego kręgosłupa. Można nie wiedzieć, jak długo i jak bardzo cierpiało zwierzę. Można nie wiedzieć, że jednak ktoś usiłował mu pomóc. I że zastrzyk z Morbitalu w klinice będzie dla niego wybawieniem.

Można tak zrobić. Naprawdę. Działo się to dziś pod wieczór w Kiekrzu.

Niestety psa trzeba było uśpić, choć próbowano go jeszcze ratować. Ludzie cały czas komentują tę informację, nie mogąc zrozumieć jak można tak postępować. Nie brakuje również bardzo stanowczych głosów domagających się złapania i bardzo surowej kary dla tego, kto to zrobił.

Do tragedii doszło w Kiekrzu w pobliżu ulicy Pawłowickiej. Pies, który zginął w tak okrutny sposób to prawdopodobnie mieszaniec amstaffa. Prawdopodobnie, bo był w takim stanie, że trudno mieć pewność.

Wszystko wskazuje na to, że pies był przywiązany do torów – mówi Małgorzata Lamperska z poznańskiego Schroniska – był zawieziony do lecznicy przy ul. Mieszka, jednak był już wyziębiony, miał odciętą łapę, uszkodzony kręgosłup i lekarz stwierdził, że w takie sytuacji najlepsza będzie eutanazja.

Pracownicy Schroniska będą jeszcze sprawdzać, czy pies miał czipa. Jak dodaje Małgorzata Lamperska większość czworonogów w Poznaniu ich jednak nie posiada, zatem pod znakiem zapytania zostaje, czy uda się ustalić właściciela.

AKTUALIZACJA (10:00) – okazało się, że pies nie ma czipa. Publikujemy natomiast zdjęcia, które właśnie dostaliśmy. Być może ktoś rozpozna tego psa i dzięki temu uda się ustalić właściciela.