Uszkodził zaparkowany samochód i… uciekł. Do tego dość nietypowego zdarzenia doszło na osiedlowej uliczce. Kierowca najprawdopodobniej mazdy 323 wjechał w tył zaparkowanego samochodu. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery osiedlowego monitoringu.
Do kolizji doszło na jednej z osiedlowych uliczek na Winiarach w sobotę 5 sierpnia o godzinie 21:39. Kierujący mazdą 323 z impetem wjechał w zaparkowaną na ulicy Michałowskiej 2 czarną toyotę celicę. Sprawca słysząc alarm w uszkodzonym aucie oddalił się w nieznanym kierunku.
Trudno powiedzieć czy do kolizji doszło przez nieuwagę kierowcy, czy być może był pod wpływem alkoholu? Miejsca na bezkolizyjny przejazd było wystarczająco dużo.
Ktokolwiek coś wie na temat i może pomoc w ustaleniu sprawcy, bardzo proszony jest o kontakt. Sprawa zgłoszona jest na Policji, ale nam zależy na szybkim odnalezieniu sprawcy. Bardzo proszę o udostępnianie dalej! – apelują właściciele uszkodzonego samochodu.
Policjanci z komisariatu Poznań Jeżyce zajmują się już sprawą. Jeżeli ktoś z Was widział lub wie coś na temat potencjalnego sprawcy proszony jest o kontakt z policją.
Wiedziałem, że tak się w końcu skończy parkowanie w miejscach do tego nie przeznaczonych. W klatkach schodowych najlepiej jeszcze zaparkujcie, potem nie ma jak z parkingu wyjechać. W ogóle mi tego właściciela auta nie szkoda.
Monte, na całym osiedlu nie ma miejsc wyznaczonych, więc co teraz?
XD, oprócz miejsc pod piątkowską 55, gen. Maczka 19, Michałowskiej 17 i szczególnie nowych wybrukowanych miejsc m. in. przed Michałowską 2, jak i obok przy Michałowskiej 4 i całego rzędu przed długim blokiem przy Michałowskiej. Wystarczyło zaparkować 200 metrów dalej i samochód nie byłby obity. Ja nie mam problemu z tym, żeby parkować nawet na “dolnym” parkingu przy Maczka i korona mi z głowy nie spada.
Nie chce mi się nawet liczyć ile razy przejeżdzałem tamtędy na styk, bo zaparkowane tam auto (prawie zawsze to samo) zostawiało za mało miejsca na parkowanie. Argument o braku wyznaczonych miejsc jest po prostu smieszny. Prawda jest taka, że blisko z tego miejsca jest do klatki, a wymyślonym brakiem miejsc się tłumaczy nielegalne parkowanie. Nadal mi w ogóle nie szkoda. Mam nadzieję, że nikt nie będzie tam już parkował.
Kazdy normalnie myslacy czlowiek widzi wyraznie ze ten burek uszkodzil samochod przez swoje niechlujne prowadzenie pojazdu.Byc moze byl zajety rozmowa telefonem komorkowym, co jest w obecnej chwili nagminnie stosowanym przez kierowcow(szkoda ze policja nie jest w stanie tej przypadlosci wyeliminowac debilom kierojacymsamochodem).Samochod byl prawidlowo zaparkowany i nikomu nie przeszkadzal-co widac wyraziscie na zdjeciu.Pieprzenie ze jest ciasno jest zwyklym idiotyzmem(a moze to osoba ktora uszkodzila ten samochod ,teraz sie tlumaczy?-to niech dobrze przyjrzy sie filmowi z monitoringu(szkoda ze nie byla to kamera lepszej jakosci),bo pewnikiem komentarz byl by inny.Jakos dziwnie Monte Christo-jezdzac ul.Sokola nie zauwazyl ze tam to jest dopiero masakrycznie ciasno-i nikt nie uszkadza samochodow.A ilez to razy w tym miejscu kierowcy zapieprzaja jak glupki,wiedzac ze moze wybiegnac na droge dziecko czy jakies zwierze,ze na drogach osiedlowych obowiazuje ograniczenie szybkosci.Moge sie tylko zgodzic ze postawienie samochodu przed sciezka do ul Piatkowskiej (sciezka obok stluczki)jest naruszeniem bespieczenstwa-a ten samochod byl juz za sciezka i nikomu nie przeszkadzal.Moim zdaniem nalezy dolozyc staram przez policje i odnalezdz tego szkodnika ,bo skoro uszkodzil samochod to wypadalo spotkac sie z wlascicielem i uzgodnic naprawe.Okazalo sie ze to zwykly cwaniak i lobuz ,a przede wszystkim tchorz.