Zarząd Transportu Miejskiego rozgrzał do czerwoności internet akcją promocyjną „Poznań wśród najtańszych”. Czy faktycznie w Poznaniu jest tak dobrze, jak chwali się operator transportu? Czy jest tak, jak piszą internauci?
Do kogo kierowana jest ta reklama ?
Najpierw należało by się zastanowić do kogo kierowana jest ta reklama? Czy spełnia swoje założenia? Oddajmy głos ZTM.
W najbliższych tygodniach podejmiemy próbę przekonania naszych pasażerów, a także wszystkich, którzy jeszcze naszymi pasażerami nie
są, że poznańska komunikacja nie jest najdroższa. (…) Oczywiście wskazanie atrakcyjnych ofert i zalet naszej taryfy może zachęcić kolejne osoby do korzystania z transportu publicznego, na co liczymy, aczkolwiek biorąc pod uwagę systematycznie rosnącą frekwencję można stwierdzić, że pasażerowie wracają do komunikacji miejskiej, za co im bardzo dziękujemy – pisze Bartosz Trzebiatowski, Rzecznik Prasowy ZTM.
Wydaje się, że ta akcja powinna być skierowana wyłącznie do osób niezdecydowanych. pasażer komunikacji, już posiada tPortmonetkę, czy bilet sieciowy i jest obeznany z jego funkcjonalnością. I być może to pierwszy błąd jaki popełnił operator, nieprecyzyjnie określając odbiorców reklamy.
Dalej porównywanie jabłek do pomarańczy. Dwa różne systemy, które w zupełnie inny sposób odmierzają przejazd. W Łodzi, o czym nie wspomniał Zarząd Transportu Miejskiego mamy OPS, który pozwala na dwóch liniach opłacanie przejazdów w systemie przystankowym. Gdyby to wziąć pod uwagę, to w Łodzi koszt takiego przejazdu zamyka się w kwocie 1,40 zł, co nijak Poznaniowi nie daje palmy pierwszeństwa.
W pierwszej odsłonie akcji wyraźnie podkreślaliśmy, że Poznań oferuje pasażerom transportu publicznego jedyną w Polsce ofertę opłacania przejazdów w taryfie przystankowej, która jest dużo korzystniejsza i bardziej elastyczna od tradycyjnych czasowych biletów jednorazowych. Dzięki niej pasażerowie mogą płacić mniej za przejazdy – pisze Trzebiatowski
Oczywiście OPS w Łodzi nie działa w całym mieście, choć pozwala przejechać miasto z północy na południe i ze wschodu na zachód uwzględniając nawet czas na przesiadkę, jak to jest w Pece. I pewnie dlatego można by pokusić się o nie porównywanie tej oferty. Jednak jest i należało by ją zauważyć. Niestety korzystniejsza cena jest dobrym powodem, żeby jej nie zauważyć.
Lublin niedawno dołączył do miast posiadających taryfy przystankowe, nawet tutaj przejechanie 3 przystanków jest tańsze niż u nas i wynosi 1,90 zł. A patrząc na gęstość zaludnienia jest ona większa niż w Poznaniu.
Ile kosztowała ta akcja ?
Założenia i treść merytoryczna do kampanii zostały bezkosztowo opracowane przez pracowników Zarządu Transportu Miejskiego. Kampania została przeprowadzona bezkosztowo na FB ZTM i na stronie ZTM, natomiast przygotowanie profesjonalnych i atrakcyjnych wizualnie infografik kosztowało 4000 zł, a publikacja wybranych z nich w 3 lokalnych dziennikach (po 2 publikacje w każdym tytule), wyniosła 7311,12 zł informuje Bartosz Trzebiatowski, Rzecznik Prasowy Zarządu Transportu Miejskiego.
Promocja 30+3 i 90+9
Po pandemii przyzwyczajenia mieszkańców zmieniły się, już nie musimy korzystać tak często z komunikacji. Było to zauważalne w statystykach i postanowiono coś z tym zrobić. Rada Miasta Poznania uchwaliła wprowadzenie specjalnych biletów okresowych “30+3” i “90+9”, których termin ważności będzie wydłużony odpowiednio o 3 lub 9 dni. Zaoferowanie konkretnej oferty promocyjnej ma na celu zachęcenie jak największej liczby pasażerów do korzystania z komunikacji miejskiej.
Wydaje się, że to jest lepsza droga. Mieszkańcy miasta niech płacą mniej za lokalną komunikację. Może tak jak w Mosinie? Tam komunikacja gminna jest darmowa.
I na koniec
W taryfie komunikacyjnej i w sposobie funkcjonowania PEKI, jest wiele rzeczy, które warto i należy poprawić. Jeśli chcemy otworzyć się na turystów, to czas skończyć z możliwością zakupu biletu wyłącznie używając bilonu. Patrząc na Kraków, tam wymienia się wszystkie biletomaty (nomen omen są w każdym pojeździe) na takie, które będą miały tylko możliwość obsługi kart płatniczych. A w Poznaniu myślimy nad urządzeniami, które Kraków właśnie odsyła do lamusa, czyli przyjmujące płatność gotówką i kartą. Zdecydowanie brakuje nam patrzenia w przyszłość. Niestety z obserwacji wygląda, że specjaliści, którzy “rozwijają” PEKĘ zatrzymali się w “nowych” technologiach kilka lat temu.
PEKA powinna ewoluować. Od momentu jej uruchomienia minęło 7 lat, a to w informatyce przepaść.
Ciąg dalszy nastąpi
Akcja ma ciąg dalszy, zaprezentowaliśmy także zalety m.in. biletu 24-godzinnego, z którym na liniach ZTM można korzystać z bardzo atrakcyjnych promocji. Zachęcamy do zapoznania się z nimi i korzystania. Kolejna odsłona będzie dotyczyła biletów okresowych – zapowiada rzecznik ZTM.
Dodaj komentarz