Biofarm przegrał tylko jedną kwartę w starciu z AZS-em AGH Kraków. Ostatecznie poznaniacy pokonali rywali 77:67.
Po 7 minutach gry /3:06/ poznaniacy prowadzili 16:5 i było to najwyższe prowadzenie w tej kwarcie, ale koszykarze znad Warty już nieraz zadziwiali nas nagłym zwrotem sytuacji /chociaż szczerze mówiąc dotyczy to wszystkich lub prawie wszystkich zespołów/ i pozwolili w pozostałym fragmencie tej kwarty wygrać koszykarzom znad Wisły 9:0, a to odpowiada końcowemu wynikowi tej kwarty 16:14. W II kwarcie podobny „numer” wywinęli zawodnicy AZS, którzy w niespełna 3 minuty stracili 11 punktów / od wyniku 20:21 do 31:21 – 5:38 minuta/, nie zdobywając żadnego /. Wynika stąd, że ranga rzeki nie ma tu nic do rzeczy. Po dorzuceniu 5 punktów, wobec 3 punktów gości, objęliśmy najwyższe prowadzenie w tym meczu 36:23. Jednak nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tych 10 punktów nie oddali: łatwo przyszło, łatwo poszło, a gospodarze swój honor mają. Tuż przed końcem tej kwarty widniej wynik 36:33, a po dodaniu 2 punktów po stronie Biofarmu, ta część spotkania kończy się wynikiem 38:33. Wznowiona po przerwie gra początkowo jest wyrównana. W 3:49 minucie prowadzimy różnicą 8 punktów /46:38/, ale wtedy goście zaczynają skuteczną pogoń wyniku i wygrywając tą kwartę 17:12 doprowadzają do wyrównania 50:50, co znacznie podniosło ciepłotę ciała kibiców. Na szczęście w hali za ciepło nie było i w ten sposób nie groziło przegrzanie. Remis przed IV kwartą wymyślili chyba eksperci od thrillerów. W tej ostatniej / wtedy jeszcze nie było pewne/ części meczu goście jeszcze trzykrotnie obejmowali prowadzenie, a potem następuje seria 11 kolejno zdobytych punktów i od stanu 61:62 doprowadzamy do rezultatu 72:62. Ponieważ to się dzieje w ostatnich 2 minutach meczu, taki wynik zwiastuje nam 4 zwycięstwo w tym sezonie. Kibice, którzy w tych 2 minutach wstrzymali oddech, mogą zrobić wydech i odetchnąć z ulgą. Na jeden fakt chcielibyśmy zwrócić uwagę. W ostatniej kwarcie wykonywaliśmy 13 rzutów wolnych, z tego 12 celnych. Już chyba nikogo nie trzeba przekonywać jak ważne są te rzuty /oczywiście celne/ w bilansie całego meczu, a szczególnie, gdy zawodzi skuteczność tych za 3 punkty.
Biofarm Basket Poznań – AZS AGH Kraków 77:67 (16:14, 22:19, 12:17, 27:17)
źródło: http://www.basket.poznan.pl
Dodaj komentarz