Jedzenie z dostawą kojarzy się nam najczęściej z fast foodami. Dania z pozostałych kategorii lepiej jeść w restauracjach. Niestety cała gastronomia musiała zamknąć drzwi przed klientami, zatem pozostaje serwować je na wynos.
Decyzja o zamknięciu restauracji jest bolesna nie tylko dla ich właścicieli i pracowników. W ostatnich latach nasze przyzwyczajenia się zmieniły i coraz chętniej korzystamy z bogatej oferty kulinarnej. Zamiast tłuc w niedzielę nieśmiertelne schabowe, wyruszamy do miasta, by skosztować czegoś innego.
W Święto Niepodległości miałem oczywiście apetyt na rogale świętomarcińskie, ale też na gęsinę. Zacząłem przeglądać oferty poznańskich restauracji i wybór padł na Bo. na ulicy Kościuszki i danie z gęsiną.
Tradycyjne, poznańskie, ale w nowej odsłonie.
Pyza z szarpana gęsią, purée z modrej kapusty, piklowaną dynią i maślaną kruszonką na zdjęciach zamieszczonych na profilu restauracji wyglądała naprawdę zachęcająco! Możecie sami to ocenić, obok publikujemy tę fotografię.
Bo. to miejsce do którego chętnie się wraca. Nie tylko ze względu na smaki, które oferuje swoim gościom. Chętnie zatem zamówiłem telefonicznie i ruszyłem w drogę, bo strefa dowozu mnie nie obejmuje. Smutny to nieco widok zobaczyć puste miejsca przy stolikach. Ale warto samemu odebrać zamówione dania, by po prostu odwiedzić to miejsce i poczuć pozytywną energię pracujących tutaj ludzi.
Zamówione danie zamknięte w pudełku otulonym w folię aluminiową utrzymującą temperaturę trafiło do tytki i czekało na mnie o umówionej godzinie. Kiedyś najszybszy transport miało mleko, inaczej się zsiada. Też chciałem jak najszybciej dowieźć na miejsce pyzę, by nie wystygła. Trasa chwilami dość kręta i wyboista więc pudełko czasami podskakiwało. Bałem się, że dowiozę maśtykę. Na szczęście nie było tak źle!
Po otwarciu pudełka poczułem bardzo przyjemny aromat obiecujący doskonały smak. Jeszcze tylko przełożyć na talerz i gotowe. Pyza przekrojona na pół, na każdej części purée z modrej kapusty, gęsina i kawałki piklowanej dyni.
Gęś powinna być pieczona dość długo, by mięso było odpowiednio miękkie i rozpadało się na drobne kawałki, tak jak w tym daniu. Przygotowane w Bo. było w punkt i smakowało wybornie! To rzeczywiście bardzo szlachetne mięso i tutaj potraktowane zostało z należytym szacunkiem. Miłym zaskoczeniem dla podniebienia było purée z modrej kapusty i dynia. Były bardzo orzeźwiającym i świeżym akcentem w połączeniu z klasycznym smakiem gęsiny. Całość naprawdę wyborna!
Porcja dość mała, ale czułem się najedzony. Zabrakło w moim daniu zapowiadanej i widocznej na zdjęciu z restauracji kruszonki. Nie wpływa ona chyba jednak w decydujący sposób na smak całości.
Danie warto polecić, tym bardziej, że nie będzie długo gościło w menu restauracji Bo., tylko do niedzieli (15.11) włącznie.
Dodaj komentarz