POZnań SieBuduje

Co nas czeka. Centra, galerie czy ulice handlowe?

Projekt galerii  MM  Foto: materiały prasowe

W Polsce działa obecnie około 440 galerii handlowych. Mimo że duże miasta i aglomeracje są już nasycone takimi obiektami, to możemy się tam spodziewać kolejnych otwarć. W najbliższych latach przewidywany jest także boom inwestycyjny w mniejszych miastach oraz rozwój centrów osiedlowych. Jest też szansa na to, że w Polsce – wzorem Paryża czy Londynu – będą rozwijać się ulice handlowe.

Projekt galerii  MM Foto: materiały prasoweZmarnowany został ciekawy projekt stworzenia w miejscu dzisiejszej galerii MM ciekawego architektonicznie pasażu, podobnego do rozwiązań znanych z niemieckich czy francuskich miast. Przez Poznaniem stoi ciągle nierozwiązany problem rewitalizacji centrum miasta, w tym ulicy Św. Marcin. Poprzedni zarząd z wiceprezydentem Jaworskim obciął nawet dotacje dla Centrum Kultury Zamek, przez co zagrożony jest realizowany od kilku lat cykl spotkań dotyczących ożywienia głównej miejskiej ulicy. Czy czeka nas dalszy, choć powolniejszy proces powstawania nowych, mniejszych centrów, czy jest jednak szansa na stworzenie handlowych pasaży?

Według raportu Polskiej Rady Centrów Handlowych  (PRCH) nasycenie w Poznaniu tego typu powierzchnią wynosi 670 m kw. na 1 000 mieszkańców i jest to drugi wynik w kraju, po Wrocławiu. Licząc istniejące i budowane w mieście obiekty, współczynnik ten wyniesie 759 m kw. i będzie równy wynikowi stolicy woj. dolnośląskiego.

– W kraju funkcjonuje ponad 440 centrów handlowych. Prawie 60 proc. tych obiektów zlokalizowanych jest w dużych aglomeracjach, takich jak Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań czy Trójmiasto – mówi Anna Szmeja-Kroplewska, dyrektor generalna Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Według PRCH prawie 90 proc. to tradycyjne centra handlowe, czyli takie, w których dominuje jedna z dużych sieci spożywczych, wokół której jest galeria kilkudziesięciu punktów handlowo-usługowych. Pozostałe obiekty to przede wszystkim centra wyprzedażowe i parki handlowe, których w Polsce nadal jest stosunkowo niewiele w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Zazwyczaj w centrum handlowym w Polsce jest ok. 50-60 punktów handlowo-usługowych, choć te duże i bardzo duże galerie skupiają ich ponad 100.

Według raportu Retail Research Forum, największe nasycenie powierzchnią handlową jest przede wszystkim w ośmiu największych miastach w Polsce, gdzie na koniec 2014 roku wynosiło około 600 mkw. na 1000 mieszkańców

CH Łacina Foto: materiały inwestora

– W Polsce handel to głównie centra i nowoczesne obiekty handlowe. Z kolei w miastach takich jak Paryż, Berlin czy Londyn mamy również ulice handlowe, gdzie skupia się spora część biznesu. Porównując zatem nasycenie nowoczesną powierzchnią handlową, warto spojrzeć na handel w szerszym kontekście, nie zawężając go wyłącznie do galerii – mówi dyrektor generalna PRCH. – Opracowaliśmy raport, w którym dokonaliśmy analizy potencjału i możliwych kierunków rozwoju ulic handlowych w ośmiu największych miastach w kraju. To ważne, aby władze miast dostrzegły miastotwórcze znaczenie handlu i jego ożywczy charakter. Firmy zrzeszone w PRCH mają wiedzę, kompetencje i umiejętności nabyte podczas tworzenia centrów handlowych, które wzorem innych europejskich miast można z powodzeniem przekładać na handel miejski.

Jak podkreśla, Rada rozpoczęła w ubiegłym roku współpracę z ośmioma największymi miastami właśnie po to, aby handel i usługi wróciły na ulice centrów miast. Zainteresowanie PRCH ulicami handlowymi i wysokie nasycenie powierzchnią handlową w największych aglomeracjach nie oznaczają, że w Polsce nie będą powstawać kolejne galerie.

– Poznań, Kraków, Wrocław i Warszawa to przykład miast, w których powstaną w ciągu najbliższych lat nowe centra – mówi Anna Szmeja-Kroplewska. – Inwestorzy obiektów wchodzących na bardzo nasycone i konkurencyjne rynki bardzo szczegółowo analizują dziś konkurencję, potencjał, siłę nabywczą oraz aspiracje potencjalnych klientów. Te projekty powstają dużo wolniej, a o ich sukcesie będzie decydować nie tylko oferta handlowa, lecz przede wszystkim jakości usług, rodzaj oferty rozrywkowo-restauracyjnej oraz umiejętność wykorzystania nowoczesnych technologii i narzędzi komunikacji.

Coraz częściej deweloperzy stawiają także na mniejsze miasta, takie od 100 do 200 tys. mieszkańców.

– Od co najmniej 5 lat najwięcej centrów handlowych powstaje w mniejszych miejscowościach i to bezdyskusyjnie będzie dominujący trend w najbliższym czasie – dodaje Anna Szmeja-Kroplewska. – Powstaną także małe, osiedlowe centra handlowe, czyli centra convenience, gdzie przy stosunkowo niewielkim operatorze spożywczym mamy mniej więcej 10 punktów handlowo-usługowych, takich jak pralnia, szewc, dobra piekarnia oraz punkty oferujące produkty pierwszej potrzeby – mówi dyrektor generalna PRCH.

Kolejnym obserwowanym trendem będzie modernizacja już istniejących obiektów, ponieważ wiele spośród 440 galerii wymaga przebudowy lub rozbudowy. Podobnie jak w przypadku nowych obiektów, istniejące już centra, aby utrzymać swoją pozycję rynkową, muszą się zmieniać i podążać w kierunku wyznaczanym przez zwyczaje zakupowe klientów, stawiając na rozbudowę stref gastronomicznych i rozrywkowych, które cieszą się stale rosnącą popularnością wśród odwiedzających.

Według raportu firmy Cushman & Wakefield w Europie łączna powierzchnia handlowa to ponad 161 mln mkw. (4,5 proc. wzrostu względem 2013 roku). Największym rynkiem pozostaje Francja (ok. 17,6 mln mkw.) Na kolejnych miejscach znalazły się Rosja (17,5 mln mkw.) i Wielka Brytania (16,98 mln mkw.). W Polsce łączna powierzchnia w obiektach handlowych to ponad 10 mln mkw.

Polska została sklasyfikowana na trzecim miejscu w Europie Środkowo-Wschodniej oraz piątym w Europie pod względem planowanej powierzchni handlowej do końca 2015 r.

Źródło: Newseria Biznes

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz


  • Chciwość, to motor napędowy zaślepionych budowniczych kolejnych galerii handlowych. To już przerobili Amerykanie. Tam tez budowano bez umiaru galerie handlowe. Wystarczy wpisać w Googlarkę “dead malls” i wybrać opcję obrazki (images) by zobaczyć setki zdjęć porzuconych, kiedyś intratnie działających galerii w USA.

    W Poznaniu i innych większych miastach w Polsce jest dziś to właśnie. Nawet właściciele supermarketów zauważyli, że gdy jest za dużo np. Biedronek w jednej lokalizacji, to te sama sieć sama sobie podbiera klientów i spadają obroty.

    W ten sposób zaczną się wkrótce pożerać nawzajem galerie handlowe. A po nich choćby potop. Ale może okaże się że będą świetne tereny do ćwiczenia walk w mieście dla …. miłośników paintballa.

    Doradca Rynku Nieruchomości http://www.doradcarn.pl