Nowy rok szkolny budzi wiele emocji, bo szykują się zmiany związane z zajęciami dodatkowymi. Te mają zgodnie z nową ustawą po prostu zniknąć z przedszkoli. To jedna z interpretacji nowych regulacji prawnych. Przeciwko takim rozwiązaniom protestują rodzice.
Jak podkreśla Ministerstwo Edukacji Narodowej wbrew pojawiającym się informacjom, przedszkole nadal może rozszerzać swoją ofertę zajęć o tzw. zajęcia dodatkowe, czyli np. nauka języka obcego, szachy, garncarstwo czy taniec towarzyski. Opłaty dla rodziców za przedszkole nie mogą być jednak z tego tytułu wyższe.
Przedstawiciele MEN informują, że dyrektor przedszkola, aby zorganizować prowadzenie zajęć tak zwane dodatkowych może powierzyć prowadzenie takich zajęć nauczycielom zatrudnionym w przedszkolu zgodnie z ich kompetencjami, zatrudnić nowych nauczycieli, posiadających odpowiednie kompetencje do prowadzenia konkretnego typu zajęć, bądź podpisać umowę z firmą zewnętrzną na prowadzenie takich zajęć, co oczywiście nie zwalnia to dyrektora przedszkola z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa dzieci i opieki nad nimi.
Wszystkie powyższe formy organizacji zajęć tzw. dodatkowych muszą być finansowane z budżetu przedszkola i nie mogą wiązać się z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców – zaznacza MEN.
Tyle uspokajające wyjaśnienia urzędników. Rodzice przedszkolaków twierdzą. że nadchodzą ciężkie czasy dla przedszkolaków. Dotychczas w publicznych przedszkolach dzieci miały możliwość uczestniczenia w zajęciach z różnych dziedzin – np. rytmiki, angielskiego, gimnastyki korekcyjnej, czy sportu – wyjaśniają zaniepokojeni rodzice – ze względu na nową ustawę wszystkie te zajęcia znikną z publicznych przedszkoli i wszystkiego tego, czego dotychczas uczyły się dzieci od nauczycieli wykształconych w danej dziedzinie, mają uczyć nauczyciele przedszkolni, do czego nie mają uprawnień i co ważne, umiejętności.
Dyskutują, radzą co robić i podpowiadają różne rozwiązania na facebook’u. Chcą, aby dzieci uczyli specjaliści. To ważne, by dziecko uczyło się angielskiego od tego, kto zna ten język, to ważne, by dziecko miało rytmikę z osobą, która potrafi dostosować piosenkę do wieku dziecka, tak by nie nabawiło się guzków na strunach głosowych, to ważne, by gimnastykę korekcyjną prowadziła osoba umiejąca odróżnić skoliozę od lordozy, to ważne, by zajęcia sportowe prowadził trener, a nie miłośnik sportu – apelują.
Wszystko teraz zależy od Dyrektorów – żeby zdążyć przed ich decyzjami (np. dotyczącymi prowadzenia specjalistycznych zajęć przez nauczycieli przedszkolnych) – proszę dzwonić pod numer (22) 34-74-589, wyjaśniać nieporozumienia i pytać o szczegóły, prosić o maila do MENu albo adres pocztowy pod który można wysyłać podania z tą całą sprawą – pisze na forum Karolina – ich odpowiedzi na piśmie bądź mailowo będą PODKŁADKĄ dla Dyrektorów, że takie zajęcia możemy MY SPECJALIŚCI dalej prowadzić i uchroni to nas właśnie przed postanowieniami Dyrektorów, którzy niedoinformowani w popłochu organizują coś zastępczego zamiast naszych specjalistycznych zajęć. Polecane jest również złożenie takiej MENowskiej odpowiedzi w Urzędach Miast, żeby wszystko było jasne i klarowne.
Do dyskusji na fb może przyłączyć się każdy klikając tutaj.
Jak to wygląda w przedszkolu czy szkole, do których chodzą Wasze dzieci? Czekamy na maile – news@lepszyPOZNAN.pl
Dodaj komentarz