W wakacje domowy zwierzak staje się niepotrzebnym balastem. Latem problemem staje się gromna liczna psów i kotów, które zostają porzucone. Schroniska jak co roku przypominają o odpowiedzialnej opiece nad pupilami i apelują, by uwzględniać je w urlopowych planach. Zachęcają też osoby, które nie posiadają zwierzaków, do tego, by właśnie latem rozważyć adopcję. Ci, którzy nie mogą sobie na nią z różnych względów pozwolić, też mogą pomóc. W Schronisku dla zwierząt w Poznaniu na wsparcie czeka obecnie 260 psów i kotów. Na dobrą wolę darczyńców liczą także inne placówki z Wielkopolski.
Wielu właścicieli niestety nadal uważa, że posiadanie psa czy kota oznacza rezygnację z wyjazdu. Tymczasem liczba hoteli, pensjonatów i innych miejsc, w których zwierzęta są mile widziane, rośnie – mówi Michał Błaszak ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Gaju. Jeśli mimo wszystko nie możemy zabrać ze sobą czworonożnego ulubieńca, pod naszą nieobecność mogą się nim zająć bliscy, znajomi, a także hoteliki dla zwierząt czy tak zwane petsitterki, czyli opiekunki psów.
Przedstawiciele schronisk uczulają właścicieli czworonogów na to, by także w sezonie urlopowym do opieki nad nimi podchodzili odpowiedzialnie, a osoby, które nie mają jeszcze pupila, zachęcają, by właśnie teraz go przygarnąć. – Akcja adopcyjna trwa przez cały rok, ale jeśli rozważamy przyjęcie pod swój dach bezdomnego zwierzaka, warto zrobić to w wakacje. Mamy wtedy zwykle więcej czasu, a spędzanie go razem z czworonogiem sprzyja nawiązaniu z nim silniejszej więzi już od samego początku – mówi Maciej Grochowski z poznańskiego schroniska.
Jak dokładnie przebiega procedura adopcji? – Najpierw w naszym biurze wypełnia się ankietę przedadopcyjną, a następnie można rozpocząć poszukiwania swojego pupila. Psy ogląda się samemu, a koty z pracownikiem naszej placówki. Po dokonaniu wyboru przekazujemy nowemu właścicielowi dodatkowe informacje na temat wieku czy stanu zdrowia zwierzaka, a następnie spisujemy umowę. Niezbędne jest posiadanie przy sobie dowodu tożsamości – mówi Maciej Grochowski.
– Po dopełnieniu formalności i uiszczeniu opłaty, która wynosi 10 zł w przypadku kotów i od 20 do 80 zł w przypadku psów (jej wysokość zależy od tego, czy pies jest mieszańcem czy jest rasowy, za sporadycznie zdarzające się psy z rodowodem zapłacimy 200 zł), można zabrać pupila do domu. By bezpiecznie go przetransportować, należy mieć ze sobą smycz i obrożę dla psa lub transporter dla kota. W akcesoria te można też zaopatrzyć się w schronisku. Warto wiedzieć, że wszystkie psiaki z naszej placówki są już zaczipowanie, zaszczepione i odrobaczone – dodaje.
Nie musisz adoptować, żeby pomagać
Jeśli uznamy, że adopcja to dla nas zbyt duże wyzwanie, bezdomnym zwierzakom możemy pomóc w inny sposób. Schronisko z Poznania, a także inne placówki z Wielkopolski uczestniczą na przykład w inicjatywie dlaSchroniska.pl, dzięki której przebywające pod ich opieką psy i koty można wspierać bez wychodzenia z domu, bo przez internet. Wystarczy wejść na stronę www.dlaSchroniska.pl, wybrać zwierzaka, przejrzeć listę potrzebnych mu rzeczy przygotowaną przez jego opiekunów, a następnie kupić jedną lub kilka z nich. Zostaną one dostarczone bezpośrednio do placówki, która się nim opiekuje.
– Naszemu psiemu seniorowi Guciowi można podarować na przykład kilogram specjalistycznej karmy. Biszkopt zamerda ogonem na widok smakołyka albo zabawki, a Maniek ucieszy się z miski i kocyka – wymienia Maciej Grochowski. – Zachęcamy także do tego, by w szczególności teraz fundować smycze i obroże w ramach trwającej na platformie www.dlaSchroniska.pl do końca lipca akcji specjalnej „Smycz dla psiaka”.
Te rzeczy bardzo szybko się zużywają, a są niezbędne, by wychodzić z czworonogami na spacery i w ten sposób oswajać je z otoczeniem. Takie zakupy trwają tylko kilka minut, a by podarować coś zwierzakowi, wystarczy kilka złotych – dodaje.
Dodaj komentarz