Aglomeracja

“Czarny czwartek” 1956

Powyżej widzimy Polską Kronikę Filmową z 1956 roku, która rozpoczyna się od relacji z Poznania. Słyszymy w niej o podpalaczach, prowokatorach. Propaganda wyraźnie wskazywała, że za protestami stoją między innymi kryminaliści. Władza “ludowa” nie mogła się pogodzić z tym, że ten lub podniósł na nią rękę.

Lektor informuje, że podczas demonstracji zginęło 38 osób, 10 zmarło w szpitalach. Polegli po jednej i drugiej stronie chowani byli na 3 poznańskich szpitalach.

Na krwi i żałobie, żerować może tylko wróg! – kończy lektor.

czerwiec 1956 - ul. Paderweskiego

To, co rozpoczęło się w Poznaniu wczesnym rankiem 28 czerwca 1956 roku jedni nazywają “wypadkami” (starając się umniejszać rolę uczestników i samych wydarzeń), inni “powstaniem”, jeszcze inni po prostu “protestem”. Wbrew temu, co głosiła oficjalna propaganda wydarzenia nie miały wyraźnego kierownictwa. Wiara miała po prostu dość tego, co się działo. Chcieli zaprotestować i raczej nie chodziło o kolejną rewolucję i obalenie władzy. Na transparentach domagano się chleba!

Strajk rozpoczął się u Ceglorza na W3 w czwartek o godzinie 6:00. Robotnicy obeszli także wydziały W2, W4, W6 i W8. Protestujący wyszli na ulicę Dzierżyńskiego o godzinie 6:35 i ruszyli w kierunku centrum miasta.

Ten spontaniczny protest szybko przerodził się w powszechną manifestację niezadowolenia z działań rządu. Domagano się obniżki cen żywności, ale też pojawiły się żądania przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów pod nadzorem ONZ.

W stronę demonstrantów padły strzały. Na ulicach zaczęły się pojawiać barykady, a protestujący również zdobyli broń i zaczęła się regularna wymiana ognia. Wykorzystywano także koktajle Mołotowa.

Do Poznania ściągnięto wojsko, w tym dywizję pancerną, dodatkowe siły milicji i służby bezpieczeństwa. Żołnierzom powiedziano, że w mieście rozpoczęły się proniemieckie zamieszki.

Jak potoczyłaby się najnowsza historia Polski, gdyby nie doszło do tego protestu? Trudno jest “gdybać”, jednak z całą pewnością wiele zawdzięczamy tym, którzy wtedy odważyli się wyjść na ulice i głośno domagali się swoich praw. Warto o tym pamiętać!

Jak odpowiedziała na protesty władza i czym straszyła poznaniaków możecie przeczytać również i posłuchać w naszym dzisiejszym Kalendarium Poznańskim.

Czerwiec 1956 - Św. Marcin, wtedy była to ul. Czerwonej Armii

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz