Jest plac, na którym rosną drzewa, ale to może się zmienić. Jest pomysł, aby właśnie tutaj została wybudowana apteka i świetlica dla dzieci. Sprawa nie jest jednak przesądzona. Ma też pozytywny efekt uboczny.
Część mieszkańców Antoninka nie chce zabudowywać tego kawałka zieleni. Obawiają się między innymi zwiększonego ruchu na i tak zatłoczonych już uliczkach sąsiadujących z placem i znajdującą się tutaj przychodnią. Inni podkreślają, że przyda się kolejna apteka na tym osiedlu, by była konkurencja, która może spowodować niższe ceny leków. Także powstanie świetlicy znajduje zwolenników.
Niestety budowa nowych obiektów oznacza równocześnie likwidację kolejnego kawałka zieleni na którym rosną młode drzewka. To wywołało protest okolicznych mieszkańców, ale również pomysłowe rozwiązanie.
Jako najbliżsi sąsiedzi przychodni nie chcemy tego i dbamy o swoją zieleń – pisze Ola – w związku z tym każde z 26 drzew na placu zieleni przy ulicy Haliny dostało swoje imię.
Jak się okazuje sprawa nowych inwestycji w tym miejscu nie jest jeszcze przesądzona. Radni zdają sobie sprawę, że powstanie choćby apteki może wiązać się ze zwiększonym ruchem samochodów w tym fyrtlu.
Z początkiem lipca zamierzamy przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami ul.Pustej w sprawie natężenia ruchu samochodowego w tym rejonie – mówi Krzysztof Bartosiak, Przewodniczący Rady Osiedla – dotyczyć one mają obu tematów.
Konsultacje powinny pozwolić wybrać najbardziej optymalne rozwiązanie. Być może nie trzeba budować nowych budynków, a wykorzystać już istniejące. Efektem konsultacji może też być wskazanie innej lokalizacji.
Zgodnie z mottem Zielony Poznań, uważam, że powinniśmy chronić takie miejsca ! Zieleń to lepsza jakość naszego życia!