Ponoć wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Wiosną wszystkich miłośników szparagów zaprowadzić powinny do restauracji de Rome hotelu Rzymskiego. Odkąd pamiętam to własnie tutaj promowano te smacznej byliny. Ponieważ zaczął się na nie sezon postanowiliśmy się skusić, zwłaszcza, że była okazja zjeść małe co nieco za połowę ceny.
Wokół Poznania jest wiele pól na których rosną szparagi. Większość zbiorów trafia jednak nie na nasze, ale zachodnich sąsiadów stoły. Zaczynamy jednak sięgać po nie coraz częściej.
W menu hotelowej restauracji było kilka potraw ze szparagami do wyboru. Na co się zdecydować? Zaczęliśmy od zup. Poprosiliśmy o krem szparagowy i zupę pomidorową z zielonymi szparagami.
Krem szparagowy nie był zbyt gęsty, wydawał się nawet za rzadki, ale okazał się bardzo smaczny. Szkoda tylko, że do skosztowania była tylko mała miska, a nie wielka waza. Zupa pomidorowa z zielonymi szparagami wyglądała jak… zupa pomidorowa. Dopiero po włożeniu łyżki i delikatnym zamieszaniu dało się zauważyć drobne kawałki zielonych szparagów. Choć nie było ich zbyt wiele, to wspaniale przełamały smak pomidorów. Prosty przepis na oryginalną zupę wartą polecenia.
Chwilę zastanawialiśmy się co zjeść na drugie danie. W wyborze pomógł nam kelner, za którego namową zamawiamy łososia norweskiego z grilla na szparagach. Wybraliśmy również schab ze szparagami w sosie mornay.
To drugie danie podane zostało z pyrami oraz warzywami gotowanymi na parze. Schab był pieczony bez panierki, a białe szparagi zostały schowane do złożonego na pół mięsa. Całość polana sosem. Schab był kruchy i tworzył z gotowanymi bylinami wspaniały smak. Łosoś to jedna z moich ulubionych ryb, a gdy jeszcze przyrządzana jest na grillu… w warunkach hotelowej restauracji nie można spodziewać się ryby podsmażonej na węglu drzewnym, ale kawałek który znalazł się na moim talerzu był niemal perfekcyjny. Niestety ze szparagami łączyło go tylko miejsce na talerzu. Kawałek rumianej ryby po prostu leżał na białych szparagach, obok smacznych ziemniaków. Na osobnym talerzu podana została sałata.
Zastanawialiśmy się nad deserem, a więc lodami… szparagowymi. Choć zamawiane są ponoć bardzo często, tym razem z nich zrezygnowaliśmy.
Wszystkie dania wyglądały apetycznie, były smaczne, choć dla kogoś o dużym apetycie porcje mogą wydawać się zbyt małe. Jeśli ktoś lubi nie tylko dobrze, ale dużo zjeść powinien zamówić na początek jakieś zakąski.
Restaurację de Rome znajdziecie w samym centrum Poznania przy Alejach Marcinkowskiego. Na pewno zaspokoi wybredne podniebienia, ale nie będzie to miejsce częstych wizyt dla osób, które nie lubią zbyt dużo płacić za obiad 😉
Wybrane propozycje z menu
Krem szparagowy – 11,00 zł
Zupa pomidorowa z zielonymi szparagami – 10,00 zł
Łosoś norweski z grilla na szparagach – 41,00 zł
Schab ze szparagami w sosie mornay – 33,00 zł
Lody szparagowe – 12,00 zł.
ja cie pier…e 33 zyla za schab w czyms tam…..