Sport

Derby dla Tarnovii Basket

Tarnovia Basket  Foto: facebook

To był zdecydowanie mecz obrony. To właśnie dzięki niej wyszarpaliśmy to zwycięstwo – powiedział po derbowym meczu w Tarnowie Podgórnym trener Tarnovii Basket Tomasz Eichert. Po emocjonującym spotkaniu i walce kosz za kosz do ostatniej sekundy zawodnicy z Tarnovii Basket wygrali 65:63 z zespołem Sklep Polski MKK Gniezno, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo w tym sezonie 2 Ligi Koszykówki Mężczyzn.

Powoli staje się tradycją nerwowy początek meczu w wykonaniu zawodników Tarnovii Basket. Kilka prostych strat i nieporozumienia w obronie w pierwszych minutach spotkania zwiastowały trudną przeprawę dla gospodarzy. Nieustępliwa postawa w obronie szybko jednak pozwoliła opanować nerwy i rozpocząć regularną wymianę ciosów. Skuteczny zza łuku z jednej strony był Piotr Janowski, który tylko w pierwszej kwarcie dwukrotnie trafił za trzy punkty, z drugiej odskoczyć gospodarzom nie pozwalał podkoszowy MKK Gniezno Michał Szydłowski (9/11 z gry w cały meczu). Obie drużyny grały twardo, nie oddając przeciwnikowi pola przez całą pierwszą połowę spotkania. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie wyraźnej przewagi, na przerwę więc zespół z Gniezno schodził z niewielkim prowadzeniem (32:35).

Początek trzeciej kwarty spotkania to przełomowy moment widowiska. Gospodarzy do ataku poprowadził rewelacyjny w tej części spotkania Piotr Janowski, który zdobył 7 punktów z rzędu, a koszykarze Tarnovii po jego akcjach przejęli na boisku inicjatywę.

Pewnie, moje punkty pomogły, ważne jednak, że jako drużyna zagraliśmy zespołowo i konsekwentnie – mówił po spotkaniu wspomniany Janowski, zdobywca 19 punktów w całym meczu.

W trzeciej kwarcie Janowski otrzymał wsparcie przede wszystkim ze strefy podkoszowej. Marcin Eichert, Damian Antczak oraz Mateusz Kurach łącznie z tablic zebrali 21 piłek i pozwolili na chwilę oddechu w starciach z wyższymi rywalami. Wspierani przez sporą grupę fanów z Gniezna goście popełniali coraz więcej błędów (w całym spotkaniu 25 strat), a koszykarze Tarnovii dzięki kombinowanej obronie raz po raz udowadniali, że z tego meczu mogą wyjść zwycięsko.

Każdy, kto w tym sezonie rozgrywa mecz z Tarnovią Basket musi się liczyć, że w czwartej kwarcie tarnowianie podkręcą jeszcze bardziej tempo.

Kondycyjnie jesteśmy do sezonu przygotowani bardzo dobrze. Faktycznie, to nie jest przypadek, że w ostatnich 10 minutach spotkania prezentujemy się naprawdę nieźle. Szeroka rotacja oczywiście również w tym pomaga – wyjaśniał trener Eichert.

Cztery mecze i cztery wygrane ostatnie części spotkania. Wczoraj to właśnie podkręcenie tempa, bardzo aktywna obrona i mądre dzielenie się piłką sprawiły, że Tarnovia Basket ostatnią część spotkania wygrała 16:12 i po 40 minutach mogła cieszyć się z drugiego w tym sezonie zwycięstwa.

Szkoda, naprawdę szkoda tego spotkania. Jeden trafiony rzut za trzy punkty więcej i obraz meczu byłby diametralnie różny ­– mówił niezadowolony po spotkaniu trener gości Arkadiusz Konowalski.

To jednak koszykarze z Tarnowa Podgórnego trafiali kluczowe rzuty i dzięki temu mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa z rzędu w tym sezonie.

W kolejnych spotkaniach o przedłużenie serii zwycięstw Tarnovia Basket powalczy w Poznaniu z Politechniką Poznańską w najbliższą sobotę o godzinie 18:30 w Hala Centrum Sportu PP oraz na własnym parkiecie w najbliższą środę z Biofarmem Basket Suchy Las.

Tarnovia Basket Tarnowo Podgórne – Sklep Polski MKK Gniezno 65:63 (17:20, 15:15, 17:16, 16:12)
Tarnovia: P. Janowski 19, M. Kurach 9, R. Milczyński 8, M. Skrzypek 7, J. Łukomski 7, M. Eichert 4, D. Antczak 3, B. Gubernat 3, A. Niepoń 2, B. Pawlak 2, R. Bartkowski 1, K. Jakubowski 0
MKK: M. Szydłowski 20, D. Dobrzycki 13, Sz. Budnikowski 8, K. Tyborowski 7, P. Golasiński 5, M. Sobkowiak 4, M. Kafarski 4, M. Bilski 2, M. Nocek 0, F. Guilherme 0, D. Kotwasiński 0.

Tekst: Maciej Szulejewski

Użyte w artykule zdjęcia: facebook

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz