K U L T U R A

Dni Romana Wilhelmiego

Roman Wilhelmi - kader z filmu Alternatywy 4  Foto:

5 czerwca rozpoczynają się w Poznaniu IX Dni Romana Wilhelmiego. Przy popiersiu aktora spotkają się miłośnicy talentu aktora, jego przyjaciele, koledzy, rodzina, by upamiętnić tego znanego poznaniaka. W tym roku świętować będziemy dwie rocznice: 80. Jego urodzin i 25. śmierci.

Obelisk WilhelmiegoTak, jak co roku Dni Romana Wilhelmiego potrwają od 5 czerwca do 3 listopada – mówi Romuald Grząślewicz, prezes Fundacji sceny na piętrze Tespis. – W tym czasie przygotowaliśmy seanse filmowe, paradę zabytkowych samochodów z czasów Nikodema Dyzmy, zjedzenie wojskowej grochówki jak w serialu „Czterej pancerni i pies“, spektakle teatralne, wydanie kolejnego specjalnego numeru „Gońca sceny na piętrze“. Spotkamy się też, jak co roku pod pomnikiem Romka, by złożyć kwiaty, zapalić znicze, powspominać i opowiedzieć anegdoty z jego życia i pracy.

Wszystko zaczęło się 9 lat temu w 2007 roku. Z pomysłem przypomnienia o tym, że jeden z najbardziej znanych polskich aktorów urodził się i wychowywał w Poznaniu, tutaj nadal mieszka jego rodzina, przyszedł do Fundacji sceny na piętrze Tespis, Rafał Pogrzebny.

Początkowo na budynku teatru przy Masztalarskiej, dokładnie w miejscu, gdzie odbyła się ostatni premiera teatralna z udziałem Mistrza miała zawisnąć tablica upamiętniająca Romana Wilhelmiego. Uroczystość odsłonięcia odbyła się rok później w obecności m.in. aktorki Grażyny Barszczewskiej. To był pierwszy krok. Następnie skwer przy ulicy Masztalarskiej nazwano imieniem aktora, by w kilka lat później postawić na nim obelisk Romana Wilhelmiego. Co roku w czerwcu (w dniu rodzin) i w listopadzie (w rocznicę śmierci) spotykają się w tym miejscu jego przyjaciele znajomi, fani, by dać świadectwo pamięci.

Po “kocham” drugim najważniejszym słowem jest “pamięć” – wspomina Grażyna Barszczewska, przypominając słowa ze sztuki, w której przed laty występowała wraz z Romanem Wilhelmim na deskach poznańskiej Sceny na Piętrze. – Poznaniakom udało się zachować pamięć o Romanie i to jest wspaniałe – dodała.

Jestem szczęśliwy, że Romek ma w Poznaniu pomnik – mówi Adam Wilhelmi, brat aktora. – Zasłużył na to. Urodził się w tym mieście, tutaj mieszkał, a potem już jako znany aktor wracał i grał na Scenie na Piętrze i w innych teatrach. Powinniśmy dbać o pamięć o takich właśnie ludziach. On się chwalił tym że pochodzi stąd. Występował tutaj, przyjeżdżał tak często jak tylko mógł, jak czas mu pozwalał, a przecież był bardzo zajęty. Bardzo dużo grał i stale przygotowywał kolejne role.

Fundacja sceny na piętrze Tespis myśli już o kolejnych inicjatywach związanych z upamiętnieniem Romana Wilhelmiego. Trwają rozmowy na temat nazwania jednej z ulic Poznania jego imieniem, a może stworzenia szlaku turystycznego śladami Dyzmy i Anioła.

 

 

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz