Do szkoły? Nie ma sensu!

Rok szkolny jeszcze trwa. Uroczyste zakończenie nauki w szkołach organizowane jest najczęściej w piątek (29.06). Na ten dzień przygotowują się rodzice, właściciele kwiaciarni oraz nauczyciele. Dzieci? One już mają wakacje!

W szkołach niewiele się już dzieje. Być może są jakieś wyjątki, ale te które znam, do których chodzą moje dzieci mogłyby już być zamknięte. W poniedziałek nie idę do szkoły – oznajmiła mi córka ucząca się w liceum. Dlaczego? To nie ma sensu – wyjaśniła – nie ma lekcji, w piątek było w klasie tylko 8 osób.

Ile razy podczas roku szkolnego słyszałem wypowiedzi nauczycieli, że nie dają rady zrealizować programu, bo nie ma czasu? Dość często. Teoretycznie szkoła cały czas działa, ale skoro przez tydzień nie ma praktycznie zajęć to może przesunąć koniec roku, by wakacje były dłuższe? Bez sensu. System wystawiania ocen, wypisywania świadectw jest tak skonstruowany, że wszyscy w to zaangażowani muszą mieć czas.

Świadectwa muszą być wystawione tydzień przed zakończeniem roku szkolnego – wyjaśnia nauczycielka z którą rozmawiamy – do środy muszę dostarczyć wszelkie podsumowania, zestawienia, bo takie są przepisy. Przyznaje również, że lekcje w tej chwili nie są w praktyce prowadzone. Jestem gotowa prowadzić lekcje, jeśli pojawią się uczniowie – wyjaśnia – dzisiaj w klasie pojawiło się kilku uczniów, ale żaden nie miał ani zeszytu, ani podręczników, ograniczając się do przyniesienia kartki i długopisu. Jej zdaniem winny jest system przyjęty przez ministerstwo oraz rodzice, którzy pozwalają zostać swoim dzieciom w domach.

Ile czasu, który mógłby być poświęcony na naukę, jest marnowany podczas roku szkolnego? Ile jest dodatkowych, wolnych dni, jak na przykład Dzień Nauczyciela, podczas których zajęcia się nie odbywają, bądź “odrabiane” są w soboty? Czy marnowanie całego tygodnia nauki jest konieczne? Tak – zdajemy sobie sprawę, że są wyjątki, że są szkoły i nauczyciele, którzy prowadzą zajęcia.

Takim stanem przejmuje się chyba tylko część rodziców i nauczycieli. Jedni i drudzy niewiele mogą zrobić, bo takie są przepisy i system nad którym pracowały przez wiele lat tęgie głowy z ministerstwa. Cieszą się natomiast uczniowie, którzy mają już wystawione oceny, wypisane świadectwa i wreszcie mogą się wyspać.