Kolejorz w ramach 19 kolejki T-Mobile Ekstraklasy zagra w Poznaniu z GKS-em Bełchatów. Goście zamykają w tej chwili tabelę, zatem dla Lecha jest to teoretycznie dobra okazja, by przełamać nie najlepszą passę 4 porażek z rzędu u siebie. Początek tego meczu w sobotę o 18:00.
Takie spotkania są najgorsze – wyznaje Marcin Kamiński, obrońca Lecha – wszyscy mówią, że powinniśmy wygrać i my też to doskonale wiemy, nie będzie jednak wcale tak łatwo, bo rywal zapewne ustawi się z tyłu i będzie czekać na swoje okazje.
Choć GKS przed spadkiem może uratować tylko cud, to mogą oni odebrać cenne punkty Lechowi. Tak właśnie było podczas trzech spotkań rundy wiosennej, gdy podopieczni Kamila Kieresia nie przegrali. Nie poprawili co prawda przez to swojej pozycji w tabeli Ekstraklasy, ale zabrali punkty faworytom.
Widać, że coś potrafią, naszym celem jest jednak zwycięstwo i na tym się skupiamy – podkreśla Marcin Kamiński – nie myślimy o przerwaniu passy, a jedynie o zdobyciu 3 punktów.
Na boisku podczas tego meczu nie pojawi się Rafał Murawski, który musi pauzować po tym, jak podczas spotkania z Górnikiem Zabrze dostał czwartą żółtą kartkę w sezonie. Nie zagrają także kontuzjowani Manuel Arboleda, Tomasz Kędziora i Patryk Wolski.
Sobotnie spotkanie na Stadionie Miejskim oglądać będzie blisko 8.000 gimnazjalistów zaproszonych przez Klub i Wiarę Lecha. Dodatkowo wśród nich będzie ponad 1.300 uczniów szkół podstawowych, oraz ponad 100 młodych zawodników Akademii Reissa. Uczniowie gimnazjów przyjadą na mecz do Poznania z całej Wielkopolski. Dla wielu z nich będzie to pierwszy mecz, jaki obejrzą na żywo na stadionie.
Dodaj komentarz