Kolejne dzikie wysypiska śmieci przestały być anonimowe. Tym razem aż w trzech różnych miejscach śmieci porzuciły te same osoby. Strażnicy Miejscy złapali i ukarali nieuczciwych poznaniaków.
O działaniach strażników informuje Przemysław Piwecki. Mieszkaniec Poznania do przeprowadzki wynajął firmę transportową. W opuszczonym mieszkaniu pozostały tylko zbędne przedmioty, które miały trafić do jednego z gratowisk. Pracownicy przenoszący meble zaproponowali, że zajmą się śmietniskiem i dostarczą je do punktu gromadzenia odpadów problemowych.
Za wykonanie usługi otrzymali 200 zł. Niestety śmieci trafiły do lasu a pieniądze do ich kieszeni. Krok po kroku strażnik dotarł do nieuczciwych pracowników i nakazał im posprzątanie porzuconych odpadów, dostarczenie ich do gratowiska i z paragonem zaprosił ich do siedziby straży. Pracownicy firmy wysypisko posprzątali i przekazali potwierdzenie strażnikowi.
Skrupulatny i dociekliwy funkcjonariusz zawsze sprawdza czy zaśmiecone miejsca zostały dobrze posprzątane. W trakcie ponownej kontroli okazało się, że śmieci leżą dalej. Tym samym panowie sami przyznali się do trzeciego wysypiska, o którym strażnik wcześniej nie wiedział. Ostatecznie posprzątali wszystkie porzucone odpady, pokryli koszty przyjęcia ich do gratowiska w wysokości ok. 60 zł i zostali ukarani mandatami po 500 zł każdy.
Dodaj komentarz