Aglomeracja Sport

Enea Basket Poznań przegrywa po emocjonującym meczu w Rzeszowie

Enea Basket mecz Rzeszow  Foto: mat. prasowe OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów

W sobotni wieczór Enea Basket Poznań stoczył zacięty pojedynek z OPTeam Energią Polską Resovią Rzeszów. Gospodarze triumfowali we własnej hali 100:96, choć losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund.

Dynamiczny początek i zwrot akcji

Przed meczem trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Poznaniacy, zajmujący wyższą pozycję w tabeli, mierzyli się z zespołem Resovii, który notował serię czterech zwycięstw z rzędu. Początek należał do podopiecznych Przemysława Szurka – po skutecznej akcji Wojciecha Frasia prowadzili oni 9:2. W ofensywie wyróżniał się Piotr Wieloch, jednak z biegiem czasu miejscowi zaczęli przejmować inicjatywę. Duet Oleksandr Mishula – Kacper Młynarski wprawiał defensywę Basketu w spore kłopoty, popisując się celnymi rzutami z najróżniejszych pozycji. Mimo to pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości (25:24).

Kryzys w drugiej kwarcie

Druga odsłona meczu przyniosła spore trudności poznaniakom. Po kilku minutach niemocy gospodarze zanotowali imponującą serię 19:2, co pozwoliło im zejść do szatni z przewagą 51:37. Na domiar złego kontuzji ręki doznał Michał Samsonowicz, który spędził na parkiecie zaledwie 11 minut.

Walka do samego końca

Po przerwie zawodnicy Basketu rozpoczęli pogoń za rywalem, stopniowo zmniejszając stratę. Choć przez całą trzecią kwartę Resovia kontrolowała wynik, na ostatnie dziesięć minut gry wchodziła z przewagą jedenastu punktów (74:63). W końcówce spotkania gospodarze powiększyli prowadzenie do 85:68, jednak wtedy poznaniacy włączyli najwyższy bieg. Mikołaj Stopierzyński dynamicznym wejściem pod kosz dał sygnał do ataku, a skuteczną trójkę dorzucił Konrad Rosiński. Kacper Mąkowski precyzyjnie wykorzystywał rzuty osobiste, a po lay-upie Rosińskiego tablica wyników pokazywała już tylko 92:89 dla Resovii.

W ostatnich minutach trwała prawdziwa wymiana ciosów. Na akcję 2+1 Macieja Koperskiego odpowiedzieli Mąkowski i Fraś, jednak w decydujących momentach to liderzy Resovii – Mishula i Młynarski – zachowali zimną krew, zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo 100:96.

Kluczowe statystyki i komentarze

Duet Mishula – Młynarski zdobył łącznie 64 punkty (Mishula 34, Młynarski 30), a najskuteczniejszym zawodnikiem Basketu był Piotr Wieloch (23 punkty, 3/5 za trzy).

– Gratuluję gospodarzom zwycięstwa, ale przede wszystkim moim zawodnikom heroicznej walki. Dzisiaj mieliśmy kilku przeciwników – nie tylko rywali na parkiecie, bo Mishula momentami wyglądał jak bóg koszykówki. Trafiał rzuty, których nie dało się zatrzymać. Żałuję, że nasi rezerwowi nie wykorzystali kilku prostych sytuacji, bo mogło to przechylić szalę na naszą korzyść. Mimo wszystko wracamy do Poznania z podniesionymi głowami – podsumował trener Basketu, Przemysław Szurek.

– Mimo dużej przewagi Resovii potrafiliśmy wrócić do gry. Wiedzieliśmy, że Mishula i Młynarski są liderami, ale nie znaleźliśmy sposobu na ich zatrzymanie. Wygraliśmy walkę na deskach, lecz popełniliśmy za dużo strat. Musimy patrzeć w przyszłość, bo przed nami kolejne trudne mecze – dodał Wojciech Fraś.

Co dalej?

W kolejnym spotkaniu Enea Basket Poznań zmierzy się na wyjeździe z Eneą Abramczykiem Astorią Bydgoszcz. Mecz odbędzie się w najbliższą środę o godz. 19:00.

Wynik meczu:
OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów – Enea Basket Poznań 100:96
(24:25 | 27:12 | 23:26 | 26:33)

Punktacja:
Resovia: Mishula 34, Młynarski 30, Formella 13, Koperski 11, Kulis 4, Zaguła 4, Margiciok 2, Szczepański 2
Enea: Wieloch 23, Stankowski 15, Fraś 13, Stopierzyński 13, Mąkowski 12, Rosiński 10, Adamczyk 8, Samsonowicz 2

Użyte w artykule zdjęcia: mat. prasowe OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz