Początek nowego sezonu 1 ligi siatkarek jest bardzo intensywny. Jeszcze w poprzednią środę poznanianki walczyły na popularnej “Chwiałce”, żeby w sobotę w dalekim Mielcu zaserwować sobie i kibicom w tamtejszej hali kolejny mecz walki. Bój z miejscową UKS Szóstą Mielec rozstrzygnął się dopiero po tie-breaku, gdzie ostateczne zwycięstwo odnotowały poznanianki 3:2. W kolejny weekend Enea Energetyk Poznań podejmie na własnym parkiecie nieobliczalne w tym sezonie zawodniczki UNI Opole.
Premierowa odsłona meczu na Podkarpaciu przebiegała przez większą część czasu pod pełną kontrolą taemu z Poznania. Głównie za sprawą rozgrywającej Aleksandry Pasznik oraz przyjmującej Karoliny Różyckiej, których to zawodniczek obawiali się najbardziej miejscowi kibice oraz przedstawiciele lokalnych mediów. Ambitne gospodynie jednak sobie znanym sposobem, swoją nieustępliwości oraz wykorzystując błędy poznanianek, doprowadziły pierwszą odsłonę do gry na przewagi. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały podopieczne trenera Marcina Patyka (30:28!).
Po szybkiej zmianie stron będąca w gazie miejscowa drużyna poszła za ciosem. Grając skuteczniej w ataku oraz znacznie poprawiając element bloku. Nadal skrzętnie wykorzystując każdy błąd Enea Energetyk. Energetyczne siatkarki z Poznania, oczywiście próbowały odrabiać wcześniejsze straty, ale umiejętnie zapędy te tonowały podopieczne doświadczonego trenera Romana Murdzy. Błędy w końcówce sprawiły, że po dwóch partiach na tablicy świetlnej był remis (1:1).
Drużyna trenera Patyka, wyraźnie sportowo zdenerwowana za przegrany set, pokazała klasę oraz swoją sportową moc. Poczynania boiskowe ekipy z Wielkopolski były efektowne, a przede wszystkim efektywne! Chwilami prowadzenie naszych siatkarek sięgało aż dziesięciu punktów, ostatecznie wygrywając 25:18.
Po demonstracji siły w poprzedniej cześć gry goście z hali przy ulicy Spychalskiego 34 w Poznaniu ponownie oddali inicjatywę swoim niżej notowanym przeciwniczkom. Co te skrzętnie wykorzystały. Doprowadzając dość niespodziewanie do tie-breaka, tym samym zdobywając już jeden duży ligowy punkt w tabeli.
Przed tie-breakiem nastąpiła jednak odpowiednia mobilizacja, ale przede wszystkim pełna koncentracja siatkarek z Poznania. Co praktycznie natychmiast znalazło odbicie w rezultacie decydującej partii. Różycka, Pasznik i spółka, pielęgnowały tą przewagę od początku do samego końca. Prowadząc również przy decydującej zmianie stron boiska. W ostatnich chwilach starcia z UKS Szóstką Mielec, nasze dziewczyny “podkręciły” jeszcze tempo gry, dodając trzy cenne oczka do swojego wcześniejszego prowadzenia.
UKS Szóstka Mielec – Enea Energetyk Poznań 2:3 (28:30, 25:21, 18:25, 25:19, 11:15)
Następna kolejka 1 Ligi Kobiet zostanie rozegrana już w weekend. W sobotę 20 października o godzinie 17:00. Nasza drużyna stanie naprzeciwko równie nieobliczalnego UNI Opole! Opolanki w tym sezonie mierzą w coś więcej niż utrzymanie zaplecza Ligi Siatkówki Kobiet dla swojego miasta. Podopieczne dobrze znanego w naszym klubie, Nicoli Vettoriego, sprawiły już w tym sezonie jedną sensację, pokonując w poprzednią ligową środę faworyzowaną Wisłę Warszawa (3:2).
Już trzeba myśleć o kolejnym przeciwniku. Wyciągnąć odpowiednie wnioski ze starcia w Mielcu, jak i z ostatniego meczu u siebie z Warszawą. Tegoroczna 1 Liga Kobiet jest długa, więc nic tylko zabrać się do ciężkiej pracy, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Także lecimy dalej – powiedziała Klaudia Świstek, przyjmująca Enei Energetyka Poznań.
Dodaj komentarz