Niektóre inwestycje drogowe w Poznaniu nie mają szczęścia. Ciągnąca się przebudowa Kaponiery słynna jest już chyba w całej Polsce. Uciążliwy remont fragmentu ulicy Dąbrowskiego również się przeciąga, a poszukiwania nowego wykonawcy ponownie oddalają termin zakończenia prac. Nic zatem dziwnego, że władze Poznania chwalą się wcześniejszym niż zakładano oddaniem do użytku północnej nitki Estakady Katowickiej.
Wszystko zależy od ostatnich testów wytrzymałości konstrukcji, które prowadzą naukowcy z Politechniki Poznańskiej. Jeśli wypadną pomyślnie, samochody pojadą tędy być może już w sobotę 16 lipca. Wtedy rozpocznie się rozbiórka południowej nitki estakady.
Prawdopodobnie znikną betonowe szykany, choć nadal będzie obowiązywał tutaj zakaz ruchu dla ciężarówek.
Mamy 6 ciężarówek, po 32 tony każda, także na tym przęśle stoi akurat około 200 ton – wyjaśnia prof. Arkadiusz Madaj z Politechniki – całość badań odbywa się pod wiaduktem, gdzie wykonujemy pomiary odkształceń tej konstrukcji i osiadania podpór.
Estakady trzeba było rozebrać, ponieważ ich stan techniczny był na tyle fatalny, że groziły zawaleniem. Zdecydowano się na ich odbudowę, choć brano też pod uwagę inne, tańsze rozwiązania. Wykonana będzie zatem nowa konstrukcja obu nitek, powstaną też drogi dojazdowe, zainstalowane zostaną również urządzenia bezpieczeństwa ruchu, nowe oświetlenie i sygnalizacja świetlna.
Inwestycja pochłonie łącznie 161.426.195,00 złotych.
Zadowolenia z powodu wcześniejszego otwarcia północnej nitki estakady nie krył uśmiechnięty Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.
Jestem przekonany, że to jest jedna z wzorowo prowadzonych inwestycji w Poznaniu i dobrze rokuje na przyszłość – mówił – to jedna z większych inwestycji w Poznaniu i istotne rozwiązanie komunikacyjne dla Rataj, ale też całego Poznania.
Dodaj komentarz