Piłka jest okrągła, a bramki są dwie, albo my wygramy, albo oni – mawiał Kazimierz Górski. Sposób na sukces wydaje się zatem bardzo prosty, ale czy będzie można go osiągnąć podczas rewanżowego meczu z FC Basel? Trener i piłkarze są optymistami.
Czuję dużą chęć rewanżu, bo nie byliśmy gorsi w Poznaniu, musimy być bardziej skuteczni w obronie, grać blisko siebie, by piłki zagrywane do napastników nie przechodziły – mówi Karol Linetty – w pierwszym spotkaniu dobrze zamykaliśmy strefy, w które grali rywale i do momentu czerwonej kartki to był równy mecz.
Pierwsze spotkanie Lech przegrał 1:3. Czy podczas dzisiejszego meczu uda się odrobić tak dużą stratę? Nasi piłkarze są dobrej myśli, choć zdają sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne. Być może uda się powtórzyć wyniki z wiosny, gdy Kolejorz weliminował w Pucharze Polski Błękitnych Stargard Szczeciński po porażce 1:3 w pierwszym meczu? Zbieżne są jednak tutaj tylko wyniki, bo klasa przeciwnika tym razem jest o wiele wyższa.
Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy w bardzo trudnym położeniu, w piłce nie ma jednak słowa “niemożliwe” – mówi Maciej Skorża – tli się w nas nadzieja, że będziemy w stanie sprawić sensację i z takim nastawieniem tu przyjechaliśmy, musimy być skuteczniejsi i dołożyć do tego znacznie lepszą grę w defensywie.
Trener podkreśla, że właśnie gra w defensywie musi być poprawiona w pierwszej kolejności. Dodał, że zmiany są nieuniknione, choćby z powodu pauzy Tomka Kędziory.
W porównaniu do Ekstraklasy, FC Basel obraca się w zupełnie innej rzeczywistości, my możemy na takim klubie się wzorować i to robimy – stwierdził Maciej Skorża – w ostatnim meczu trener Fischer wymienił sześciu zawodników i można się po nim zastanawiać, która drużyna była silniejsza, my takiego komfortu nie mamy, ta szeroka i wyrównana kadra oraz doświadczenie zespołu w europejskich pucharach sprawia, że staniemy jutro przed arcytrudnym zadaniem.
Mecz FC Basel z Lechem Poznań rozpocznie się w środę (5.08) o godzinie 20:15.
Dodaj komentarz