„Uwaga! Fałszują kiełbasę lisiecką”, ostrzega „Fakcior”. Martwię się nico na zapas. A Wy?
Niepokoi także inny tytuł: „Okradną cię przy bankomacie”. Nie dość że kupię sfałszowaną kiełbachę, to jeszcze zwiną mi forsę.
Między oszukańczą wędliną a rozbojem jest jednak korelacja. Im większe stężenie oszukaństwa w kiełbasie, tym większy finansowy kłopot. A im więcej zwiną mi przy bankomacie, tym mniejsze prawdopodobieństwo kupienia sfałszowanego pętka.
I w tym miejscu wypada odświeżyć nieco już zapomniane przysłowie: zwąchał kot kiełbasę, a nie zwąchał kija.
A kijek wcale nie śmierdzi, więc nie ma, czego wąchać. No, chyba że cuchnie kiełbasa. Ale to zupełnie inna sprawa.
Wniosek z tego płynie taki, że przy piątku trzeba pościć.
Autor: Laki Lolo
Click „Like it!” right now
Można stracić twarz, ale nie można stracić wizerunku. Wizerunek mogą nam ukraść, ale twarzy – raczej nie; można co najwyżej przeszczepić. Wizerunek można wykreować, ale kreowanie wizerunku to nie to samo, co manicure. Twarzy nie można ukraść, ale można ukryć; to akurat to samo, co manicure. Niech się pani nie lęka, pani Marylo. Pani twarz jest niepowtarzalna i niezmienna, choć nie jestem pewna, czy to na pewno jest komplement. Zależy od wizerunku.
Twarz może być też fasadą. Fasada może być zasłoną. Zasłona – kurtyną, skrywającą kulisy tragedii, komedii, groteski lub farsy; albo po prostu pustkę. Dechy, echo i hulający przeciąg.
Gdy wybuch prądu wyłączy nam prąd, wizerunek na powrót przyklei nam się do twarzy. Facebook will be shut down. Warto zadbać, aby ktoś nas jeszcze wtedy lubił.
Autor: Eulalia Wiącek
Więcej Bulwarówek na http://bulwarjedynki.blogspot.com/
Dodaj komentarz