Sport

Fiorentina odegrała się za przegraną

Liga Europy - KKS Lech Poznań - ACF Fiorentina  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

W 4. kolejce Ligi Europy Lech Poznań przegrał z ACF Fiorentiną 0:2. Kolejorz plasuje się obecnie na trzecim miejscu w grupie I, jednak cały czas zachowuje szanse na awans do 1/16 finału europejskich rozgrywek.

Szkoda troszeczkę tej porażki, bo wydawało się, że graliśmy naprawdę dobre spotkanie na tle lidera ligi włoskiej. Nie mogę mieć żadnych pretensji do zespołu, bo zagraliśmy na tyle, na ile było nas stać. W spotkaniu z Fiorentiną mieliśmy wiele bardzo dobrych akcji, kilka sytuacji, kibice zobaczyli parę groźnych strzałów z dystansu – mówił po meczu Jan Urban, trener Lecha Poznań.

Tak jak można było się spodziewać mecz rozpoczął się od ataków gości. Jednak obie drużyny wyraźnie miały problemy z wykończeniem akcji, a strzały nie leciały w światło bramki. Poznaniakom długo udawało się utrzymać bezbramkowy remis. Niestety tuż przed przerwą po faulu Dariusza Dudki do piłki podszedł Josip Ilicić. Słoweński pomocnik z rzutu wolnego wpakował piłkę do bramki nie dając szans Jasminowi Buriciowi – od 42. minuty goście prowadzili 0:1.

Druga połowa zaczęła się od ataków Lecha, jednak dopiero po 15 minutach doszło do sytuacji strzeleckiej kiedy Szymon Pawłowski nie zdołał dobrze uderzyć w piłkę i nie trafił w światło bramki. Widać było, że cofnięci poznaniacy czekali na możliwość wyprowadzenia kontrataków. Jednak niestety jak to bywa jeden błąd zdecydował o stracie kolejnej bramki. W 82 minucie walkę w środku pola, mimo tego, że już leżał na murawie, wygrał Matias Fernandes, który zdołał jeszcze odegrać piłkę do Josipa Ilicicia. Ten pobiegł wprost na bramkę Jasmina Buricia. Serb próbował wyjściem ratować sytuację ale lob Słowaka był precyzyjny – Włosi prowadzili już 0:2.

Pomimo niekorzystnego wyniki poznaniacy nie mają powodów opuszczać głów. We wczorajszym meczu walczyli jak równy z równym, za co kibice dziękowali im po meczu.

Obecnie Kolejorz plasuje się na trzecim miejscu w tabeli grupy I i do prowadzącego FC Basel traci pięć punktów.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz