To było niezwykle intensywne spotkanie. AZS UAM Poznań po ciężkim, ale bardzo dobrym meczu wygrywa wysoko w Gdańsku i wciąż walczy o lidera grupy północnej.
Takiego wyniku w nowym roku nawet nie oczekiwaliśmy. AZS UAM Poznań przywozi nie tylko trzy punkty, ale także grad strzelonych goli i dobre wieści z Gdańska. Wynik idzie w świat, ale jest niezwykle mylący. Wydarzenia boiskowe miały bowiem wiele możliwych zakończeń.
W pierwszej połowie UAM mocno napierał na bramkę drużyny Uniwersytetu Gdańskiego. Strzały te jednak były bardzo niecelne, albo absolutnie nieszczęśliwe dla Poznanianek. Zespół z Poznania narzucił na gospodynie ostry, fizyczny pressing i wyglądało to bardzo dobrze. Kłamstwem byłoby jednak chwalić tylko nasz zespół. UG broniło się bardzo mądrze, postawiło ciężkie warunki na własnej połowie, a i w kontrataku nie odstawało od rywala. To właśnie podopieczne trenera Tomasza Aftańskiego otworzyły wynik tego spotkania i długo utrzymywały czyste konto po swojej stronie. Tuż przed przerwą Poznanianki doprowadziły do remisu, a druga połowa zapowiadała się niezwykle intrygująco.
Obie ekipy wiedziały, że na tym absolutnie się nie skończy. Bramkami pachniało, nawet po drugiej stronie Morza Bałtyckiego, a rezultat mógł być naprawdę różny. Zawodniczki z Gdańska, czuły, że taktyką i grą z pierwszej połowy mogą poradzić sobie z aktualnym mistrzem Polski i zamierzały w stu procentach wykorzystać nadarzające się okazje. Poznanianki nie zamierzały jednak na to pozwolić. Przyśpieszyły tempo, zaatakowały jeszcze mocniej i przełamały swoją niemoc z pierwszej połowy. Uniwersytet Gdański, miał swoje okazje, przełomowe momenty, ale na tle zespołu Wojciecha Weissa z każdą kolejną bramką gasł w oczach. Poznanianki wykorzystywały już swoje najlepsze okazje na strzelenie bramki i wraz z upływającymi minutami podwyższały wynik meczu. Konto bramkowe zakończyły na szczęśliwej liczbie siedem, która ma zwiastować kolejne dobre wieści z nadchodzących spotkań.
Warto zaznaczyć, że w zespole z Poznania miały miejsca dwa debiuty. Po raz pierwszy swych sił na parkietach Ekstraligi Futsalu Kobiet wypróbowała Anna Machowiecka, która dołączyła do zespołu UAM prosto z Liverpoolu i zagrała więcej, niż obiecująco. To samo można powiedzieć, o powracającej do zespołu po dłuższej przerwie Agnieszce Grzechowiak. Widać, było, że zatęskniła za futsalem. Obie zawodniczki z pewnością będą sporym wzmocnieniem na dalszą część sezonu. Dodatkowo pierwsze trafienie w barwach UAM zanotowała Aleksandra Tyl. Na swoim poziomie zagrała także Paula Fronczak. To z pewnością znakomite wiadomości dla trenera Poznanianek, który mógł się nieco martwić o pozycję najbardziej wysuniętej ofensywnie zawodniczki – pivota. Po przełamaniu się Oli, stabilnej formy Pauli i obiecującej grze Ani, trener nie musi się już chyba martwić o braki i problemy na jakiejkolwiek pozycji.
AZS Uniwersytet Gdański – AZS UAM Poznań 1:7 (1:1)
Bramki: Katarzyna Janiec – Katarzyna Tarnowska, Joanna Gawrych, Aleksandra Tyl. Alicja Zając, Paula Fronczak, Adriana Sikora, Marta Kosiorek.
UG: Malwina Ciesielska – Urszula Kwasigroch, Natalia Urbanowicz, Dagmara Kozłowska, Iwona Wudarczyk, Weronika Sikorska, Katarzyna Janiec, Lidia Sowińska, Agnieszka Szultka, Aleksandra Paruch, Izabela Pawłowska, Patrycja Kucharczyk, Anna Kowalewska, Magdalena Szpera.
UAM: Dominika Dewicka, Emilia Krajewska – Laura Czudzińska, Alicja Zając, Żaneta Pawlik, Adriana Sikora, Katarzyna Tarnowska, Agnieszka Grzechowiak, Marta Kosiorek, Paula Fronczak, Aleksandra Tyl, Joanna Gawrych, Anna Machowiecka.
Tekst: Radosław Jurga
Dodaj komentarz