Strażacy reagują szybko i na każde wezwanie o pomoc. Nie inaczej było, gdy w niedzielne popołudnie otrzymali informację o ulatniającym się prawdopodobnie gazie. Był on wyczuwalny na klatce schodowej bloku w Biernatkach.
Strażacy na miejscu stwierdzili, że wezwanie było głupim żartem. Przeprowadzone pomiary nie wykazały żadnego zagrożenia a ponadto osoba podana jako zgłaszająca nie potwierdziła tego faktu – opisują strażacy.
Gdy ta interwencja została zakończona, strażacy otrzymali kolejne wezwanie. Tym razem o żarcie nie mogło być mozwy, ponieważ pomocy wzywali policjanci.
W pobliżu ulicy Kopylnik na Sypniewie trzeba było wydobyć samochód dostawczy renault master, który utknął na piaszczystej drodze. Samochód ten miał zostać objęty dochodzeniem policyjnym. Strażacy wspólnie z wezwaną także pomocą drogową udało się go załadować na lawetę. Został on przewieziony w miejsce wskazane przez policję.
/
/
Dodaj komentarz