Mieniące się w porannym słońcu potłuczone szkło, spijanie resztek alkoholu z pozostawionych w parku w korycie butelek, psie kupy na Cyplu, ogrom petów, kapsli, syzyfowa praca sprzątaczy, wielki śmietnik. Tak, macie rację, rozpoczął się sezon nad Wartą!
Na pytanie dlaczego ludzie tak robią nie ma odpowiedzi. Jest jednak sposób, by znaleźć pieniądze na sprzątanie – 500 zł mandatu dla każdego kto śmieci – nie ważne, czy rzuci papierek, zostawi butelkę, nie posprząta po psie – każdy powinien taki mandat otrzymać! To fragment e-maila pana Wojciecha, mieszkańca Starego Miasta, autora poznańskiego bloga 500miles.pl
Śmieci na nadwarciańskich łąkach jest sporo, choć kontenery na nie poustawiane są gęsto. Nawet młodzież zaczyna się tu czuć jak na wysypisku odpadów. Radni w weekend monitorowali porządek nad Wartą.
W sobotę przed południem poszliśmy zobaczyć krajobraz po bitwie i zastaliśmy już teren posprzątany, ekipy zbierały worki do półciężarówek. Worki leżały niestety co 50 metrów, więc sporo tego było. Rzeką cały czas płynęły niesione prądem worki i butelki – komentuje radna Lidia Koralewska.
Podsumowując – ekipy sprzątające stanęły na wysokości zadania, poznaniacy niestety pokazali się z jak najgorszej strony. Jak można temu zaradzić?
Chyba tylko chwytliwa kampania zawstydzająca i piętnująca takie zachowania. Co do skuteczności policji – wieczorem widziałam radiowóz na wylocie z parku Stare Koryto, ale wobec tysięcy ludzi na dole mógł tylko być w gotowości do interwencji w razie bójki, czy innej awantury – komentuje radna.
W sobotę przed południem Straż Miejska wypisywała mandaty za picie w parku. Strażniczki były nieugięte wobec tłumaczeń złapanych. Nie można zatem powiedzieć, że służby nic nie robią. Skala problemu jest po prostu ogromna.
zrobić wlot za 2,3,5 złote, na poczet sprzątania, jak na plażach za wynajem leżaków,