Wystawa fotografii Macieja Mańkowskiego w salonie Goldenmark na Garbarach jest próbą odpowiedzi na pytanie, czy własne wyobrażenia mogą być równie realistyczne jak rzeczywistość.
Maciej Mańkowski ma na koncie udział w wielu wystawach krajowych i zagranicznych, jest laureatem znaczących konkursów fotograficznych, był także kuratorem międzynarodowych wystaw fotografii użytkowej. Od roku 1985 jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików.
Obecnie zajmuje się równolegle kilkoma projektami artystycznymi. Bardzo ważnym konceptem jest Dagerografia – autorska metoda łączenia estetyki dagerotypów i współczesnych motywów, co daje niepowtarzalne efekty wydruków na srebrnych blachach. Druga fascynacja to fotografie storczyków, które zostały poddane autorskiej metodzie obróbki cyfrowej, zbliżając wizerunki kwiatów do grafiki czy malarstwa.
Trzecim istotnym nurtem w twórczości Macieja Mańkowskiego jest projekt portretowy Look at me. To klasyczna czarno-biała fotografia z charakterystyczną ekspresją osób biorących udział w projekcie. Ludzi bardzo znanych, ale też anonimowych fotografowanych w bardzo charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny sposób.
Jak tłumaczy Monika Kossak, kuratorka wystawy „Golden Touch”, fotografie Macieja Mańkowskiego są próbą odpowiedzi na pytanie, czy własne wyobrażenia mogą być równie realistyczne jak rzeczywistość.
Artysta wciąga nas w świat kształtów, barw i interakcji w bezkompromisowy sposób. Zostajemy umieszczeni w pozycji obserwatora, przed którym rozciąga się panorama skojarzeń oraz zagadek przedstawiona za pomocą jak najbardziej realnych, żeby nie powiedzieć „żywych” postaci czy przedmiotów, które jednak wydają się nie być tym czym są, które wydają się być czymś innym, czymś poza – ponad – obok. Tym, co wyróżnia twórczość Mańkowskiego jest właśnie umiejętność pogodzenia realizmu z wizją, albo raczej pobudzenia, uruchomienia kreacji umiejętnym podaniem wyobraźni ziarna realnego obrazu. Ten proces wywoływania w nas skojarzeń jest nomen omen tożsamy z procesem wywoływania filmu tradycyjną metodą. Potrzebujemy światła i chemii. W przypadku twórczości Mańkowskiego chemia powstaje między nami a jego fotografiami. Moment, gdy zaczynamy się zastanawiać, czy to na pewno jest fotografia, czy może obraz stworzony inną techniką, to czas, w którym właśnie ta chemia zaczęła na nas działać – wyjaśnia Monika Kossak.
Dodaj komentarz