POZnań

Gorzkie słowa prezes Warty

Prezes Warty Poznań - Izabella Łukomska - Pyżalska  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Spółka Family House, której prezesem jest Izabela Łukomska – Pyżalska w piśmie przesłanym do mediów informuje o ograniczeniu finansowania Warty Poznań, a także opisuje brak zainteresowania sportem ze strony Urzędu Miasta.

Prezes Warty Poznań - Izabella Łukomska - Pyżalska Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr RychterPani prezes uważa, ze środki finansowe, przeznaczane na pierwszą drużynę są nieadekwatne do jej wyników sportowych.

Mam dosyć patrzenia i wydawania pieniędzy na nieudolną drużynę, której stworzyłam idealne warunki do pracy. Zawodnicy nie doceniają wypłat na czas, możliwości korzystania z usług rozbudowanego sztabu trenerskiego czy odbywania dodatkowych indywidualnych treningów, dostępności odżywek, posiłków w klubie i zagranicznych obozów przygotowawczych. Pragnę poinformować, że pozostaję na stanowisku Prezesa Warty Poznań S.A, jednak jako zarządca, a nie główny inwestor, pisze Pyżalska – Łukomska.

Prywatnie oraz z Family House, przez blisko dwa lata Warta otrzymała około dwudziestu milionów złotych przeznaczonych m.in. na: wynagrodzenia zawodników, trenerów i pracowników, koszty wynajmu Stadionu Miejskiego, liczne prace modernizacyjne przy Drodze Dębińskiej, koszt budowy boiska głównego z podgrzewaną murawą i nawodnieniem oraz boisk treningowych, sektora dla kibiców, monitoringu i kamer

Pragnę wyraźnie zaznaczyć, że wszystkie inwestycje przy Drodze Dębińskiej wykonałam wzbogacając infrastrukturę miasta Poznania – które traktuje Wartę jak kulę przy nodze. Z tym że kuli przy nodze teoretycznie się nie kopie. Miasto Poznań nie zachęca w żaden sposób do inwestowania w sport i w Wartę, która jest najstarszym klubem piłkarskim w mieście. Los Zielonych jest dla władz naszego miasta bez znaczenia, a wręcz odnoszę wrażenie, że najlepiej jakby piłkarskiej Warty w nim w ogóle nie było. Co z tego, że mamy nowy stadion w Poznaniu, a poza nim nic. Stolica Wielkopolski umiera na oczach jej włodarzy, a oni zamiast podejmować próby rehabilitacji, przyglądają się konającemu. Podejście w stylu „sport, który sam się nie finansuje, nie ma racji bytu” to prosta droga do stworzenia sportowej pustyni.

Jesteśmy bodajże jedynym klubem pierwszoligowym w Polsce, który nie dość, ze nie otrzymuje środków finansowych z Miasta na pierwszą drużynę – na najbliższe pół roku dostaliśmy 40 tysięcy złotych, dziękuje Pani Dyrektor Ewie Bąk za dobre chęci- to nie ma gdzie grać. Ponieważ koszty wynajmu Stadionu Miejskiego są horrendalnie wysokie, moja firma zainwestowała w boisko przy Drodze Dębińskiej, dzięki czemu Warta uzyskała warunkową licencję na grę w I lidze w obecnym sezonie.

Warta Poznań - Okocimski Brzesko 18.11.2012 Foto: Ewelina Gutowska

Prezes Warty zapowiada zmiany w klubie i krytykuje swoich zawodników

Od dnia mojego pojawienia się w Warcie, zawsze dziwiło mnie podejście piłkarzy do zawodu i swoich zarobków. Polska piłka jest niesamowicie przepłacana. Jeden z moich piłkarzy powiedział, że ledwo jest w stanie wyżyć za 4 tysiące złotych miesięcznie, w wieku 21 lat nie mając rodziny, dysponując opłaconym mieszkaniem. To oburzające.
Być może część, lub większość piłkarzy ze względów finansowych zdecyduje się rozstać zimą z Wartą. W ich miejsce pojawią się nowi zawodnicy, w tym także z drużyny rezerw lub wyróżniający się juniorzy, dla których ten sport to również pasja, a nie tylko droga do łatwego zarobku. Pensje będą więc mniejsze, a w zasadzie normalniejsze. Pierwszoligowa Warta będzie grała nadal. Nie wierzę, że w Poznaniu nie ma innych firm, które mogłaby zainwestować w klub. To skandal, żeby wydawać miliard złotych na stadion miejski z pieniędzy podatników, jednocześnie nie chcąc w żaden sposób pomóc Warcie Poznań.

Podejście pionu sportowego Warty i Miasta do najstarszego klubu piłkarskiego z Poznania, to dwa główne czynniki, które doprowadziły mnie do tak radykalnych decyzji.

Jest zbyt wcześnie, by wypowiadać się w obecnej sytuacji na temat źródeł finansowania klubu w najbliższej przyszłości. Ewentualne decyzje w tej sprawie będziemy przekazywać w kolejnych komunikatach. Nie chcę, by zabrzmiało to zbyt patetycznie, ale mówią słowa hymnu Warty, Zieloni są nieśmiertelni. Wierzę w te słowa. Liczę, że nasi wierni kibice będą z nami w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013 i swoim dopingiem wspomogą Zielonych w ligowej walce.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz