Po zderzeniu dwóch samochodów jeden z nich wpadł do rowu. By wydobyć uwięzionego w nim kierowcę trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu. Do groźnego wypadku doszło w Radojewie w sobotę po południu.
Podczas całego tego świątecznego weekendu na drogach pojawiło się więcej patroli policji, ale też panuje dużo większy ruch. Czasami chcąc nadrobić stracony w korkach czas dociskamy niestety zbyt mocno pedał gazu.
Pośpiech nie jest jednak dobrym doradcą na drodze. Zwłaszcza podczas takich dni i przy nie najlepszych warunków pogodowych.
Być może to właśnie nadmierna prędkość była powodem zderzenia w Radojewie. Sprawę wyjaśnią policjanci.
Po zderzeniu fiata panda z oplem tigra, ten ostatni samochód wpadł do rowu. We wnętrzu zniszczonego samochodu został uwięziony jego kierowca. Przybyli na miejsce strażacy przy użyciu narzędzi hydraulicznych pomogli uwolnić się kierowcy.
Strażacy zabezpieczyli także miejsce wypadku i odłączyli akumulatory w rozbitych pojazdach. Musieli także kierować ruchem drogowym.
Dodaj komentarz