Tuż przed EURO2012 – Hotele 2012

Janusz Mitulski

18 kwietnia 2007 roku w Cardiff zapadła decyzja o przyznaniu organizacji Mistrzostw Europy w 2012 roku Polsce oraz Ukrainie. Już wtedy rozpoczęto liczenie miejsc hotelowych w miastach, gdzie miały odbywać się mecze i wszędzie słychać było głosy, że „mało, mało tych hoteli”…

Czy warto było budować hotel na EURO 2012?

Osoby świetnie znające realia branży hotelowej już wtedy mówiły jednoznacznie, że nie. EURO będzie krótkim wydarzeniem. W przypadku Wrocławia i Poznania, gdzie odbędą się po trzy mecze grupowe impreza zakończy się po ok. 10 dniach. Gdańsk, który jest organizatorem jednego z ćwierćfinałów będzie odczuwał imprezę kilka dni dłużej. Tak naprawdę to w Warszawie i Kijowie efekt EURO będzie najbardziej odczuwalny, gdyż to tam będą najliczniejsze delegacje dziennikarzy, czy też uczestników mistrzostw określanych jako grupa związana z „UEFA Family”. Dzisiaj wiemy, że hotele odnotują stuprocentowe obłożenie przede wszystkim w dniach meczowych – i wtedy ich ceny będą sporo wyższe od przeciętnych. Natomiast zdecydowana większość kibiców nie będzie korzystać z hoteli, ale raczej z różnego rodzaju taniego zakwaterowania jak np. pól namiotowych, akademików itd. Było to świetnie widoczne podczas poprzednich Mistrz Europy, które odbywały się w Austrii i Szwajcarii w 2008 roku.

Najwięcej zyskają te obiekty, które zostały wybrane jako miejsca pobytowe dla przedstawicieli UEFA, gdyż będą miały zapewnione dobre obłożenie przez cały okres mistrzostw – ale są to tylko 4 obiekty w Polsce. Dodatkowo pamiętajmy, iż od ok. 3-4 miesięcy jesteśmy bombardowani w mediach informacjami, że ceny hoteli na EURO 2012 wzrosły o kilkaset procent. Czy to oznacza, że przychody hoteli w czerwcu 2012 będą kilka razy większe niż w tym samym miesiącu w poprzednich latach? Niestety, tak nie będzie.

Z analiz jakie nasza firma przeprowadziła w marcu bieżącego roku wynikało, że np. w Warszawie w tym czasie znacznie spadnie tradycyjny ruch biznesowy, a dodatkowo nie będą odbywały się praktycznie żadne konferencje (poza imprezami związanymi z EURO 2012). Wynika to z faktu, że wielu Polaków zdecydowało wybrać się w tym okresie na urlop, aby uniknąć podróżowania zatłoczonymi drogami, kolejami czy samolotami. Suma summarum hotele szacują, iż przeciętnie w czerwcu powinny mieć przychód o ok. 30 – 40% wyższy niż analogicznym okresie w poprzednich latach. A ile tak naprawdę zarobią, to będzie wiadomo dopiero w lipcu, gdyż każdy obawia się dalszych anulacji rezerwacji, jakie są związane z EURO 2012.

Wpływ EURO 2012 na hotele w Polsce

Hotel to kapitałochłonna inwestycja, która w praktyce związana jest z koniecznością zaciągnięcia znacznych zobowiązań kredytowych na co najmniej kilkanaście lat. W przeciwieństwie do inwestycji biurowych, czy tych związanych z galeriami handlowymi – dodatkowo dochodzi tutaj konieczność codziennej walki o gościa hotelowego i jego obsługi na różnych polach działalności: noclegi, gastronomia, konferencje itd. Czy w związku z tym przyznanie Polsce EURO 2012 będzie miało wpływ na inwestycje hotelowe w naszym kraju? Odpowiedź jest zdecydowanie pozytywna. Mając na uwadze fakt, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy czy, co i w jakim stopniu wpływa na powodzenie inwestycji hotelowej, postaram się przybliżyć te kwestie w dalszej części artykułu.

EURO 2012 = Inwestycje

Z danych uzyskanych z Ministerstwa Sportu i Turystyki wynika, że w związku z EURO 2012 zostało wytypowanych i zrealizowanych 46 inwestycji kluczowych i 37 inwestycji ważnych, których wartość szacowana jest na ok 95 miliardów złotych. Ponadto ze względu na organizację EURO 2012 przyśpieszonych zostało dodatkowo 136 innych projektów inwestycyjnych. Całość oznacza, iż nasz kraj w latach 2007 – 2013 (część inwestycji ciągle jest w trakcie realizacji), dokona największego skoku rozwoju infrastruktury w swojej historii. I to jest tak naprawdę największa korzyść związana z przyznaniem nam organizacji tej imprezy sportowej. Pamiętajmy, iż w związku z EURO powstały lub zostały rozbudowane terminale lotnicze w największych miastach (Wrocław, Gdańsk, Poznań, Modlin, Lublin, Rzeszów), dworce kolejowe (Warszawa, Wrocław, Poznań). Znacznej poprawie ulegnie siatka połączeń drogowych, a w najbliższych latach również kolejowych. W wielu miastach już powstały, bądź są budowane areny sportowo – widowiskowe (Atlas Arena w Łodzi, Ergo Arena w Gdańsku), centra kongresowo – wystawiennicze (MCK w Katowicach, Centrum Kongresowe w Krakowie, Centrum Kongresowe przy Targach Kielce), jak i inne obiekty kulturalne (Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, czy też nowa siedziba Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach – obydwa obiekty będą mogły pomieścić do 1800 osób).

Nie sposób pominąć budowy, czy też gruntownych remontów stadionów piłkarskich, i to nie tylko w miastach, które są gospodarzami (Poznań, Wrocław, Gdańsk i Warszawa), ale i w wielu innych miastach (Chorzów, Kraków i wiele mniejszych miejscowości).Wiele tych inwestycji powstało przy znacznym udziale środków z Unii Europejskiej, a ich budowa przypadła na okres kryzysu – lata 2008 – 2010 – co miało duży wpływ na to, że turbulencje na światowych rynkach finansowych w znacznie mniejszym stopniu dotknęły Polskę. Czy to ma przełożenie na rynek hotelowy?

Ma i to już widzimy. Pierwszym zauważalnym dowodem niech będzie to, że w naszym kraju założyło swoje bazy pobytowe 13 z 16 drużyn uczestniczących w EURO 2012, niezależnie od tego, czy swoje mecze odbywają w Polsce, czy też na Ukrainie. Nasz kraj ciągle jest w czołówce krajów z regionu Europy Środkowej, które są wybierane jako miejsce na inwestycje produkcyjne lub usługowe. Dla firm produkcyjnych kluczowym elementem wyboru miejsca pod inwestycje jest – poza zapewnieniem odpowiedniej jakości pracowników – właśnie jego dostępność drogowa. Nieprzypadkowo najszybciej rozwijają się te Specjalne Stefy Ekonomiczne, które znajdują się blisko granicy z Niemcami oraz wzdłuż głównych autostrad (np. w okolicy Wrocławia czy też aglomeracji Śląskiej). Intensywny rozwój infrastruktury transportowej (drogi, koleje i lotniska) spowodował, iż nasz kraj szybko nadrobił dystans do Czech, Słowacji i Węgier – a które to kraje ciągle stawiano nam jako wzorcowe. Przewagą Polski jest to, iż poza stolicą, mamy wiele równorzędnych i silnych ośrodków miejskich, które są silnym magnesem dla inwestorów (Wrocław, Poznań, Katowice, Kraków, Łódź, Gdańsk). Z kolei rozbudowa stadionów, aren widowiskowo – sportowych, centrum kongresowych i obiektów kulturalnych spowoduje, że w miastach odbywać się będzie więcej imprez przyciągających turystów, na których zyskają nie tylko hotele, ale także restauracje, taksówkarze czy też sprzedawcy i producenci pamiątek.

Nowe lotniska w największych miastach w Polsce oznaczać będą większą liczbę zarówno turystów i osób podróżujących w celach biznesowych – co już widzimy obserwując dynamiczny rozwój nowej linii lotniczej OLT Express, która rewolucjonizuje sposób podróżowania po kraju. EURO 2012 to także świetna promocja naszego kraju. W Niemczech już od jakiegoś czasu pokazywane są programy o najważniejszych polskich miastach, a od 8 czerwca przez kolejne cztery tygodnie nasz kraj będzie najczęściej pokazywanym miejscem w Europie we wszystkim mediach. Mistrzostwa Europy to po Polskiej Prezydencji w 2011 roku oraz Roku Chopinowskim w 2010, trzecie wydarzenie w tak krótkim czasie, które promuje nasz kraj zagranicą.

Reasumując widzimy, że EURO 2012 to nie tylko wydarzenie sportowe. Jest to przede wszystkim silny rozwój gospodarczy naszego kraju, który miał miejsce w poprzedzających EURO latach, a który miejmy nadzieję, że nie zostanie zaprzepaszczony i będzie kontynuowany w następnych.
Janusz Mitulski – Partner w firmie doradczej Horwath HTL w Polsce. Horwath HTL to światowy lider wśród firm konsultingowych działających w sektorze hotelarstwa, turystyki i wypoczynku.

Autor jest Partnerem w firmie doradczej Horwath HTL w Polsce. Horwath HTL to światowy lider wśród firm konsultingowych działających w sektorze hotelarstwa, turystyki i wypoczynku.