Ten lub podobny przepis już kiedyś chyba podawaliśmy na naszych profilach w mediach społecznościowych. Trudno jednak w tym morzu informacji go odnaleźć, zatem przypominamy go tutaj. Bo warto.
To jajecznica z wędzonym łososiem. Ten konkretny przepis pochodzi od Aggie, która mieszka w słonecznej Kalifornii. Jej dziadkowie pochodzą z Sycylii i mieli własną restaurację, w której wychowała się mała Aggie. Zawsze jednak wolała kuchnię domową. Poważniej zaczęła się tym zajmować, gdy była w ciąży z pierwszym dzieckiem.
Mój styl gotowania i jedzenia naprawdę zmieniały się na przestrzeni lat – przyznaje Aggie – staram się wykorzystywać zdrowe, świeże i całe składniki, mam wręcz obsesyję na punkcie świeżych i pełnoziarnistych produktów.
Jak podkreśla jej spiżarnia pełna jest wegetariańskich produktów, choć ona sama wegetarianką siebie nie nazywa. Po prostu lubią taką kuchnię, choć mięso też czasami znajdzie się na jej talerzu. Kuchnia, choć jest dla niej ważna nie wypełnia jej całego świata. Uwielbia też dobre książki, muzykę, jest też fanką drużyn Florida Gators i Orlando Magic.
Wróćmy jednak do jej jajecznicy z wędzonym łososiem. To danie, które lubi jeść w niedzielne poranki, a robi je na przykład, by sprawić przyjemność mężowi.
By zrobić to proste i smaczne danie będziemy potrzebować 4 jajka. Drugim ważnym składnikiem będzie oczywiście wędzony łosoś. Najlepiej ten, który kupimy w sklepie w cienkich plastrach. Będzie najwygodniejszy. Czy też wam się wydaje, że ostatnio nieco podrożał?
Co jeszcze? Odrobina mleka, łyżeczka oleju, a najlepiej masła, posiekana cebula i przyprawy oraz zioła. Jakie ilości? Zdecydujcie sami w zależności od upodobań.
Przygotowanie tej jajecznicy nie przysporzy większych problemów, a jeśli śledzicie nasze niedzielne propozycje wiecie, że niektóre przepisy bywały skomplikowane.
W misce czy dużym kubku merdamy jajka z odrobiną mleka. Dzięki temu nasza jajecznica będzie bardziej puszysta. Nie można jednak przesadzić z mlekiem. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy masło, a gdy będzie miało już odpowiednią temperaturę dodajemy posiekaną cebulę. Smażymy, aż będzie zeszklona.
Teraz czas na jajka, które dołączają do cebuli. Smażymy je cały czas mieszając. Gdy będą już lekko ścięte wrzucamy pokrojonego na drobne paski łososia i nadal mieszamy, aż jajka będą już całkowicie ścięte. Czas na przyprawy. Użyjcie tylko pieprzu, wymieszajcie i skosztujcie. Łosoś jest przeważnie na tyle słony, że nie trzeba jeszcze dodatkowo solić naszej jajecznicy.
Sól nie jest zbyt zdrową przyprawą, dlatego warto jej unikać, gdy tylko się da. Podobnie będzie na przykład przy tradycyjnej jajecznicy z kiełbasą czy szynką. Jak powiedział kiedyś Robert Makłowicz sól to proteza smaku.
Na sam koniec jajecznicę posypać można posiekanym szczypiorkiem, czy innymi świeżymi ziołami. Można podawać na niedzielne śniadanie. DZIEŃ SMACZNY POZNAŃ!
Dokładny przepis Aggie i krótką, rodzinną opowieść o nim znajdziecie tutaj. Po więcej przepisów odsyłamy też na jej stronę Aggie’s Kitchen. Ostatnio dodała ona między innymi przepis na potrawę z pyrami i szpinakiem.
Dodaj komentarz