Radni osiedlowi najlepiej znają swój fyrtel, patrolują staromiejskie uliczki, zwracając służbom miejskim uwagi dotyczące porządku, często wychodzą z inicjatywą uporządkowania przestrzeni. Ale jeżeli interwencje radnych nie skutkują, to co dopiero mają zrobić mieszkańcy prosząc np. o naprawę chodnika.
Paweł Sztando, radny ze Starego Miasta, zgłosił 22 września do Straży Miejskiej a także dyżurnemu Zarządu Dróg Miejskich uszkodzenie chodnika na narożniku Wrocławskiej i Koziej. Miejsce jest niebezpieczne dla pieszych, szczególnie nocą, negatywnie wpływa na wizerunek miasta.
Przez prawie 3 tygodnie służby miejskie nie podjęły żadnych działań i dziura jak straszyła, tak straszy! Być może nagłośnienie tematu w mediach i interwencje prezydenta miasta albo przewodniczącego miejskiej komisji rewitalizacji poskutkują! Widać dziura musi nabrać urzędowego znaczenia!
Nie ma narożnika Wrocławska / Wodna, to jest Kozia
Macieju – dziękujemy 🙂