Teatr Wielki im.Stanisława Moniuszki w Poznaniu
Adres: Fredry 9
Poznań
Teatr Wielki im.Stanisława Moniuszki w Poznaniu - zapowiedzi wydarzeń
OPHELIA / 4 OSTATNIE PIEŚNI – Prasqual
OPHELIA Prasqual
Opera w jednym akcie, siedmiu scenach do libretta kompozytora
premiera 26 lutego 2011
kierownictwo muzyczne Mieczysław Nowakowski
reżyseria Monika Dobrowlańska
scenografia, kostiumy Petra Korink
asystent reżysera Wiesław Bednarek
ruch sceniczny Iwona Pasińska
współpraca muzyczna Wiktor Lemko
OBSADA:
Ofelia (sopran) Iwona Hossa, Natalia Puczniewska
Laertes (tenor) Piotr Friebe, Tomasz Raczkiewicz
Hamlet (baryton) Tomasz Mazur
Ofelia jest próbą nowego zdefiniowania teatru muzycznego, liryczną operą kameralną rozpisaną na troje śpiewaków, 15 instrumentalistów i dźwięki elektroniczne. Początek opery jest nietypowy: to śmierć całej trójki bohaterów – Ofelii, Hamleta i Laertesa, czyli moment dramatyczny, w którym zostawia nas Szekspir kończąc Hamleta. Co możliwe jest jeszcze po tej śmierci? Nowa historia, „drugie życie” trójki bohaterów, będące treścią Ofelii, jest parafrazą Opowieści o trojgu zakochanych z Księgi Tysiąca i Jednej Nocy. W Ofelii brak jednak „wydarzeń” bądź też: są bardzo subtelne i tylko w obszarze emocji; cała akcja rozgrywa się wyłącznie w głowach bohaterów. Ale i wektory uczuć rozłożone są w inny sposób: Ofelia kocha Hamleta, Hamlet kocha Laertesa, Laertes kocha Ofelię. Trzy rodzaje miłości, z których żadna nie zostanie odwzajemniona. Ten brak wzajemności prowadzi wszystkie postacie – jak i w Opowieści o trojgu zakochanych – do śmierci. Z tym, że dla szekspirowskich bohaterów jest to już druga śmierć.
A zatem: w cyklu życia, między śmiercią a śmiercią, zostają rzuceni na scenę, by obnażyć swoje uczucia, wyśpiewać trzy dramaty nieodwzajemnionej miłości. I umrzeć. Nie spektakularnie, dramatycznie, po prostu zasnąć, roztopić się w muzyce ostatniej sceny: kołysance śmierci, monologu Ofelii, którym usypia Laertesa, Hamleta, a na końcu samą siebie. Instrumenty milkną, pozostaje zimna elektronika – rytm trzech zamierających serc. Jak na początku. Cykl się zamknął.
Dlaczego zatem, choć historia z Bliskiego Wschodu, bohaterzy szekspirowscy? Bo mówią głównie tekstem Hamleta, często włożonym w inne usta, w inny kontekst (choć pojawiają się aluzje do tekstów Audena, Cortazara, Ungarettiego). Bo możliwa i interesująca jest taka sytuacja dramatyczna. Bo wreszcie fascynuje mnie od długiego czasu postać Ofelii i jej bierny obłęd. Chciałbym dać jej możliwość wyjścia na pierwszy plan, przed mężczyzn, którym musiała się zawsze podporządkowywać. Wciąż będąc niewolnicą swoich uczuć (jak Hamlet jest „niewolnikiem swego urodzenia”), to ona jednak grać będzie główną rolę, to ona zdecyduje, kiedy uśpi wszystkich do śmierci.
W Ofelii posługuję się wypracowaną w Niemczech techniką Klanggestalt. Materiał muzyczny, oparty na jednej linii melodycznej, przez jej podział na cztery odcinki daje „pola harmoniczne” poddawane transpozycjom, odwróceniom i daleko idącym przetworzeniom. Te pola harmoniczne są podstawą kształtowania procesów czasowo-formalnych i przenikających się kontrapunktów. Elektronika w niewielu miejscach styka się z warstwą instrumentalną. Czysto elektroniczne są uwertura i zakończenie. W przebiegu opery dźwięki elektroniczne pełnią funkcję interludiów między scenami, stając się ich muzyczno-emocjonalnym komentarzem.
Prasqual
Cztery ostanie pieśni / Vier letzte Lieder
choreografia Rudi van Dantzig
muzyka Richard Strauss
scenografia i kostiumy Toer van Schayk
przekaz choreograficzny Sonja Marchiolli
Spektakl został przygotowany dla Het Nationale Ballet w Amsterdamie, którego wieloletnim dyrektorem artystycznym był Rudi van Dantzig. Cztery ostatnie pieśni są perłą choreograficzną końca XX wieku.
Spektakl uznawany jest za jedną z najważniejszych pozycji w bogatym dorobku artystycznym Rudiego van Dantziga. Choreografia doczekała się realizacji w wielu renomowanych zespołach baletowych, między innymi w Operze Paryskiej, Narodowym Balecie Kanady, Balecie Teatru Wielkiego w Genewie, Norweskim Balecie Narodowym w Oslo i Fińskim Balecie Narodowym w Helsinkach.
Jest to kompozycja choreograficzna dla czterech par tancerzy i jednego solisty symbolizującego śmierć, z której nadejściem pogodzony był kompozytor, kończąc utwór w 1948 roku.
Londyńska prapremiera muzycznego wykonania Czterech ostatnich pieśni odbyła się w 1950 roku, po śmierci Richarda Straussa. Spektakl składa się z czterech części zatytułowanych: „wiosna”, „wrzesień”, „zasypiając” i „o zachodzie słońca”.
PREMIERA!